Malewski odchodzi z Travelandu Olsztyn

Kapitan i długoletni szczypiornista Travelandu Społem, Marcin Malewski, nie doszedł do porozumienia z klubem w kwestiach finansowych. Wiadomo również, że zespół opuści trener Zdzisław Czoska. Jego następce poznamy być może w czwartek

Marcin Malewski to wychowanek olsztyńskiej Warmii, w Olsztynie grał ,,od zawsze". W ostatnich latach pełnił funkcję kapitana. Był również jednym z czołowych zawodników zespołu - w minionym sezonie rzucił 119 bramek w 28 spotkaniach. W Travelandzie w tym roku skuteczniejszy od niego był jedynie Piotr Frelek (131 punktów w 25 pojedynkach). - Nie przyjąłem warunków, które zaoferował mi klub, więc działacze podziękowali mi za współpracę - mówi zawodnik.

- Wymagania finansowe Marcina Malewskiego były tak wysokie, że nie mogliśmy ich spełnić - mówi Andrzej Dowgiałło, prezes Travelandu Społem. - Ale nie martwimy się. Zostało nam przecież jeszcze dwóch znakomitych skrzydłowych, czyli Mateusz Kopyciński i Adam Waśko.

Na razie olsztyński klub kończy negocjacje z innymi szczypiornistami, którym w tym roku skończyły się kontrakty. - Przedstawiliśmy zawodnikom pewne warunki, od wtorku znów zaczynamy rozmowy i w tym tygodniu chcielibyśmy je zakończyć - mówił w poniedziałek Leszek Dublaszewski, dyrektor drużyny. - W czwartek zbiera się natomiast zarząd, by podjąć decyzję w sprawie szkoleniowca.

Wiadomo już, że Zdzisław Czoska nie będzie w przyszłym sezonie pracował w Olsztynie. W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że zastąpi go jeden z dwóch szkoleniowców dobrze znanych w Polsce: Bogdan Kowalczyk lub Edward Strząbała. - O tym, że po zakończeniu sezonu rezygnuję z prowadzenia Travelandu, poinformowałem już olsztyńskich działaczy w trakcie rozgrywek - mówi Zdzisław Czoska.

Nikt z działaczy nie rozmawiał jeszcze z Mieczysławem Nowakiem, nowym starym szkoleniowcem Travelandu, który powrócił do zespołu po niemal trzech latach przerwy (przed meczami rozstrzygającymi o utrzymaniu w ekstraklasie). W ostatnich tygodniach prowadził drużynę wraz ze Zdzisławem Czoską. - Nikt na razie ze mną nie rozmawiał o przyszłym sezonie - powiedział ,,Gazecie" Mieczysław Nowak.

Minione rozgrywki Traveland zakończył dopiero na dziewiątym miejscu. Mimo że utrzymał się na najwyższym poziomie rozgrywek, to jednak tegoroczne występy olsztynian w ekstraklasie były sporym rozczarowaniem. Nasi szczypiorniści swoje pierwsze punkty zdobyli dopiero w czwartej kolejce, w meczu z AZS-em AWFiS Gdańsk (31:28). Słabe występy sprawiły, że po 11. kolejce, na półmetku rozgrywek, mieli tylko osiem punktów. Co prawda wystarczyło to na zajęcie ósmego miejsca, ale przewaga Travelandu nad zespołami z dolnej części tabeli wynosiła zaledwie dwa oczka.

W drugiej rundzie podopieczni Zdzisława Czoski zdobyli tylko siedem punktów (w tym dwa pokonując w przedostatniej kolejce Wisłę Płock 30:29) i po sezonie zasadniczym musieli walczyć o utrzymanie w ekstraklasie, a nie w play-offach, jak w klubie planowano przed rozpoczęciem rozgrywek. Po rywalizacji o miejsca 9-12 Traveland zajął ostatecznie dziewiątą pozycję. Podczas rywalizacji o pozostanie w lidze wygrał cztery spotkania (31:29 z AZS-em AWFiS Gdańsk, 27:22 z Olimpią Piekary Śląskie oraz 29:27 i 26:22 z Techtransem Darad Elbląg), choć i styl zwycięstw pozostawiał wiele do życzenia. - Na pewno pozostał w nas pewien niedosyt - mówi Zdzisław Czoska. - Niestety, z różnych przyczyn musieliśmy grać o utrzymanie. Przede wszystkim choroby i kontuzje, m.in. przez większą część sezonu nie grał Marcin Żelazek. Również Piotr Frelek przez kilka tygodni był kontuzjowany, a to wpływało także na morale zespołu. Poza tym, kiedy przychodziłem do Olsztyna, działacze mówili mi, że skład zespołu będzie inny. Niestety, ci zawodnicy, którzy mieli nas wzmocnić, ostatecznie do Travelandu nie trafili. Na dodatek z powodu kontuzji z gry zrezygnował Adam Tetyk. Zespół trzeba było przebudowywać, grali głównie młodzi szczypiorniści, którzy nie udźwignęli tego ciężaru.

- W przyszłym sezonie drużynie na pewno przydadzą się zawodnicy na środek i na lewe rozegranie - dodaje Czoska. - Nie wiem również, co będzie z Piotrkiem Frelkiem, czy nadal będzie tutaj grał, czy odejdzie. Jeśli wybierze inny klub, będzie trzeba szukać zawodnika na jego miejsce, ale na razie wszystko to spekulacje.

Kopyciński w kadrze

Mateusz Kopyciński z Travelandu został powołany do Młodzieżowej Reprezentacji Polski, prowadzonej przez Ryszarda Skutnika. Olsztyński zawodnik najpierw będzie trenował w Dzierżoniowie (25-28 maja), natomiast od 28 do 31 maja zagra w turnieju Industrial Cup (Jablonec w Czechach). Powołanie do reprezentacji otrzymał również Mateusz Jankowski z Techtransu Darad Elbląg.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.