Angielska prasa bezlitosna: Riise, ty frajerze!

Samobój w ostatniej minucie i remis 1:1 - relacja z meczu

Jon, nie martw się, każdemu mogło się zdarzyć...

,,Riise frajerem The Kop" - tak podsumowuje mecz ,,Daily Express". ,,Kuriozalny, samobójczy gol Riise przed trybuną The Kop, w dodatkowym czasie gry, dał Chelsea przewagę przed rewanżem na Stamford Bridge. Norweg skierował piłkę do siatki w momencie, kiedy to Liverpool prowadził ten półfinał" - pisze gazeta.

,,Norweski prezent zbliża słabą Chelsea do Moskwy" - pisze ,,The Daily Telegraph". - ,,W doliczonym czasie gry piłkarze Chelsea byli jedną noga w grobie. Kilka sekund później byli już jedną nogą w finale." Gazeta podkreśla, że korzystny wynik londyńczyków to nie zasługa dobrej gry, a fatalnego zagrania Riise. ,,Norwegowie są znani z rozdawania prezentów londyńczykom, jednak tradycyjnie są to drzewa świąteczne na Trafalgar Square. Ale nawet najlepsza sosna ze słynnego lasu koło Oslo nie znaczyłaby tyle, co prezent Johna Arne Riise dla Chelsea."

,,You Riise pudding!" - pisze ,,The Sun". ,,Wyglądało na to, że Liverpool po bramce Kuyta będzie miał przewagę przed rewanżem, ale fatalna główka Riise spowodowała klęskę" - pisze gazeta, która przytacza też wypowiedzi wściekłego na sędziów Rafy Beniteza. Hiszpan ma pretensje do arbitrów o stronnicze sędziowanie i doliczenie aż czterech minut dodatkowego czasu gry.

,,Nieudolność Riise daje Chelsea przewagę" - pisze ,,Guardian". Gazeta wskazuje, że samobójczy gol Riise kompletnie odmienił rywalizację w półfinale, bo w roli faworyta przed rewanżem stawia słabą Chelsea. ,,Liverpool nie próbował bronić wyniku, ale starał się dobić Chelsea. Teraz to drużyna z Anfield Road jest bliższa odpadnięcia z Ligi Mistrzów".

O samobójczej bramce Norwega pisze też ,,The Times". - ,,Spektakularny samobój Riise oszałamia Liverpool" - tytułuje swój tekst brytyjski dziennik. Cytuje też Rafę Beniteza, który nie kryje rozczarowania, ale liczy, że w Londynie jego drużynę stać na korzystny wynik. - Trudno to zrozumieć. Wszystko było przeciwko nam. Wszystkie rzuty wolne i rożne. I na końcu ten gol samobójczy. Mamy więc 90 minut. Musimy tam jechać i wygrać - zapowiada trener Liverpoolu.