Michał Zieliński chce się przełamać w meczu z Bełchatowem

Napastnik Polonii Bytom po raz ostatni strzelił gola w lidze w jesiennym spotkaniu z GKS-em. Pora, aby przypomniał sobie, jak zdobywać bramki, bo są one Polonii bardzo potrzebne.

W pierwszym meczu obu zespołów Polonia zanotowała najlepszy występ w tym sezonie. We wcześniejszych dziewięciu meczach ekstraklasy poloniści zdołali zdobyć tylko trzy gole, a w Bełchatowie podwoili swój dorobek, wygrywając 3:0. Bohaterem był Michał Zieliński, który strzelił dwa piękne gole. To po tym meczu zainteresowała się nim piłkarska Polska (i częściowo Europa). Problem w tym, że później Zieliński gola w lidze już nie zdobył. Na dodatek, w wiosennych meczach - o ile w ogóle łapał się do składu - prezentował się słabo. Publicznie skrytykował go za to trener Michał Probierz.

- Zablokowałem się. Nie wydaje mi się jednak, aby to była sprawka zimowego zamieszania transferowego wokół mojej osoby. Zresztą teraz tematu mojego odejścia już nie ma, a ja pracuję jak dawniej. Optymistyczne jest to, że z moją formą jest już lepiej niż jeszcze kilka tygodni temu. Przecież w ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin byłem bliski pokonania bramkarza. Bardzo bym sobie życzył, aby przełamać się w meczu z GKS-em, strzelając choćby jedną bramkę - mówi zawodnik. Czy Zieliński dostanie jednak od trenera szansę gry? Tego dowie się na dwie godziny przed spotkaniem na odprawie przedmeczowej.

Do składu wracają kontuzjowany ostatnio Janusz Wolański oraz Pavol Stano, który nie mógł wystąpić przeciwko Zagłębiu z powodu żółtych kartek. Nie zagra za to Mariusz Mężyk, który ma skręconą nogę. Dodajmy, że drużyna wicemistrzów Polski przyjedzie na Śląsk mocno osłabiona. Za kartki pauzują trzej piłkarze, którzy są filarami GKS-u (Dariusz Pietrasiak, Edward Cecot i Mariusz Ujek), a kilku kolejnych leczy kontuzje.

Początek meczu w sobotę o godz. 18.

Copyright © Agora SA