Skandal korupcyjny na Wyspach?

Angielska Federacja Piłkarska (FA) ogłosiła, że przeprowadzi dochodzenie w sprawie doniesień prasowych o rzekomym "ustawieniu" wyniku przez jednego z byłych graczy Premier League, w zamian za co miał otrzymać 50 tysięcy funtów - donosi dziennik "Independent".

Gazeta twierdzi, że uzależniony od hazardu zawodnik zgodził się na ustawienie meczu w zamian za anulowanie 50 tys. funtów długu u bukmachera. Piłkarz miał zostać ukarany czerwoną kartką, miał też namówić trzech kolegów z zespołu na to, żeby sprowokowali sędziego do ukarania ich żółtymi kartkami. Jego zespół miał też przegrać mecz. Gazeta nie podała personaliów nieuczciwego piłkarza, twierdzi jednak, że zawodnik nie gra już na Wyspach.

- Natychmiast zajmiemy się tą sprawą - mówi rzecznik FA. - Najpierw ustalimy czy był to mecz ligi angielskiej, bowiem w prasie nie jest to jednoznacznie powiedziane. Są jasne reguły dotyczące uczestnictwa w zakładach przez zawodników. Nie mogą oni obstawiać wyników rozgrywek w których sami biorą udział. Każdy sygnał o zagrożeniu dla uczciwości rozgrywek traktujemy bardzo poważnie - dodał.

Oszustwa i korupcja są w angielskiej piłce stosunkowo rzadkie, aczkolwiek zdarzali się zawodnicy, którzy przyznawali się do uzależnienia od hazardu, np. były gracz Arsenalu i angielskiej reprezentacji Paul Merson oraz obecny zawodnik West Ham Matthew Etherington.

Ostatni przypadek przekupstwa w Angli miał miejsce we wczesnych latach sześćdziesiątych i zaowocował karami więzienia i dożywotnimi dyskwalifikacjami dla dziesięciu graczy Sheffield Wednesday m.in.:dla Petera Swana, Tonego Keya i Davida "Bronco" Layna.

W 1915 roku pierwszoligowy mecz pomiędzy Manchesterem United a Liverpoolem również został zmanipulowany. Wówczas po czterech zawodników każdej z drużyn pożegnało się z profesjonalną piłką na resztę życia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.