Żeńskie drużyny z Podlasia grające w II lidze - BTPS Białystok i Jedynka Łomża - plasują się na dwóch ostatnich miejscach po rundzie zasadniczej i czeka je trudna walka o utrzymanie.
Przedostatnie w tabeli białostoczanki wygrały tylko jeden mecz w rozgrywkach. Teraz będą rywalizować do trzech wygranych z trzecią od końca Spartą Warszawa.
- Wygrana w ostatniej kolejce rundy zasadniczej z ŁKS-em Łódź była dla nas bardzo potrzebna pod względem psychologicznym - mówi Sebastian Grzegorek, trener BTPS-u. - II ligę w Białymstoku chcemy utrzymać za wszelką cenę. Jesteśmy w trakcie rozmów o utworzeniu klas sportowych w II i VII LO. Dobrze byłoby, aby te dziewczyny mogły się ogrywać na poziomie ligowym. Ze Spartą przegraliśmy w rundzie zasadniczej dwa razy, ale teraz nie ma to absolutnie znaczenia. W ostatnich dwóch meczach do zespołu wróciła rozgrywająca Anna Parchowska (Pałkiewicz), która uporządkowała naszą grę, no i pomaga nam znowu trener Czesław Tobolski.
Z kolei ostatnia w tabeli Jedynka Łomża zagra teraz z czwartym od końca ŁKS-em Łódź.
- Nawet nie dopuszczam do siebie myśli o spadku - twierdzi Mirosław Skawski, trener Jedynki. - Z ŁKS-em w lidze przegraliśmy i wygraliśmy. Czasu na przygotowanie do tych meczów jest niewiele, ale musimy wykorzystać go optymalnie.
Zwycięzcy tych zmagań pozostają w II lidze. Natomiast przegrani zagrają w kolejnej rundzie do trzech wygranych między sobą. Przegrany z tej rywalizacji automatycznie spada z II ligi, a wygrany o pozostanie powalczy jeszcze z zespołem wyłonionym z III ligi.