Stal integruje się wysoko w górach

W piątek gorzowianie wyjeżdżają do stacji narciarskiej Madonna di Campiglio. Z podstawowego składu zabraknie tylko nowego kapitana Caelum Stali Tomasza Golloba.

Beniaminek ekstraligi rozpoczął przygotowania do nowego sezonu na początku grudnia. W terenie, na basenie i siłowni żużlowcy ćwiczyli pod okiem trenera Stanisława Chomskiego, fizjoterapeuty Jerzego Buczaka. Pomagał im także właściciel fitness clubu Artur Lipiński. W Gorzowie o porządną zaprawę zadbał głównie skład krajowy. Na kilka dni do zajęć włączył się Słoweniec Matej Ferjan. - Nie ma w naszym planie wielkich zmian w porównaniu z poprzednimi latami - opowiadał gorzowski szkoleniowiec. - Pracujemy teraz nad wytrzymałością, szukamy gibkości. Wszystko po to, aby potem na torze łatwiej poprowadzić motocykl.

Co o zimowych przygotowaniach sądzi Ferjan? - Oczywiście, że solidna zaprawa jest potrzebna - stwierdził Słoweniec. - Wylany pot potem procentuje podczas jazdy. Zima wcale nie jest dla żużlowca czasem urlopowym. Kompletuje się sprzęt, mam za sobą treningi w Malezji, a zaraz dojadę do pozostałych stalowców do Włoch. Spotkam się z chłopakami i pojeździmy na nartach, które uwielbiam. Przed żużlowem trenowałem nawet narciarstwo na poważnie. Może kiedyś otworzę szkółkę.

Co z zawodnikami, których trener Chomski nie podgląda podczas zimowych ćwiczeń? - Ufam im, to są przecież ludzie ze światowej czołówki - powiedział szkoleniowiec. - Im nie trzeba tłumaczyć co to znaczy dobre przygotowanie. Zresztą ze wszystkimi jestem w kontakcie i wiem co robią. Nikt nie zasnął zimowym snem. Na tym poziomie absolutnie nie można sobie na to pozwolić.

Osiem dni w Madonna di Campiglio będzie kosztowało każdego z żużlowców ok. 1,7 tys. zł. Nikt jednak nie wykręcał się od spotkania we Włoszech. Zabraknie tylko Tomasza Golloba, który w tym czasie miał już wcześniej zaplanowany wyjazd do USA. Na narty nie wybiera się także prezes Władysław Komarnicki. Będą za to inni członkowie zarządu, którzy na pewno porozmawiają z drużyną o planach i szansach na nadchodzący sezon. - To będą bardzo ważne dni podczas tej zimy - powiedział prezes Komarnicki. - Treningi to raz, ale bardzo ważna będzie także integracja tych ludzi. Oczywiście to nie są dla siebie obce osoby. Teraz jednak mają przed sobą do wykonania porządną robotę w barwach Stali.

Dokładnie relacje między poszczególnymi żużlowcami będzie także obserwował trener Chomski. Twierdzi, że takie dni to bezcenny kapitał, z którego zamierza korzystać potem w parkingu i na torze. - Każdy z zawodników pozna się i skorzysta z metod Jurka Buczaka - opowiadał gorzowski szkoleniowiec. - Żużel to sport kontuzjogenny. Są pewne zaszłości, niedoleczone urazy. Chcemy wszystkim we Włoszech pokazać, że mogą na nas liczyć. W Gorzowie czeka na nich pomoc na światowym poziomie. Nawiązanie współpracy już teraz, na pewno pozytywnie przeniesie się na cały sezon.

Po powrocie z gór ekipa Caelum Stali ponownie w komplecie spotka się w pierwszych dniach marca. Wtedy jest planowany pierwszy trening na stadionie im. Edwarda Jancarza. Jako sparingpartner na pierwszy ogień pójdzie wicemistrz Polski Unibax Toruń. 19 marca mamy zmierzyć się z tym zespołem w Gorzowie, a dzień później na toruńskim stadionie. - O tym zaczniemy jednak myśleć dopiero po powrocie z Włoch - zakończył trener Chomski. - Na razie mamy w głowie narty, śnieg, którego na pewno nam nie zabraknie. Dlatego w ekstralidze wybraliśmy ekstraligową bazę. Te kilka dni na pewno pomoże wytworzyć nam więzi, dzięki którym łatwiej będzie o zwycięstwa już podczas trudnych sportowych egzaminów na torze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.