Czy na Old Trafford będzie cicho?

Niedzielne derby Manchesteru rozpoczną się minutą ciszy w hołdzie dla 23 zabitych podczas katastrofy samolotowej w Monachium z 1958 r. City zapowiada kary dla kibiców, którzy będą gwizdać.

Choć to derby Manchesteru, spotkanie wicelidera z siódmą drużyną tabeli, starcie dwóch wybitnych szkoleniowców i wielu świetnych piłkarzy, angielskie media o stronie sportowej meczu piszą mało. Najważniejsza będzie minuta ciszy. Przygotowania do niej zaczęły się już przed kilkoma miesiącami. - Jakby MU grało na Anfield Road w rocznicę tragedii na Hillsborough [w 1989 zginęło tam 96 kibiców Liverpoolu] ich kibice też by gwizdali - mówili jeszcze kilka tygodni temu fani City. Klub zapowiedział dożywotnie zakazy stadionowe za próby przerwania hołdu dla zmarłych. Gracze Aleksa Fergusona wyjdą na boisko w replikach koszulek sprzed 50 lat. Tuż przedtem na murawie pojawi się 5 zawodników, którzy przeżyli katastrofę w Monachium.

Podejście do sprawy młodych gwiazdorów MU też stanowi problem. Czy rozbijający się po agencjach towarzyskich wartym 900 tys. funtów Bugatti Veyron Cristiano Ronaldo wie co zdarzyło się 50 lat temu? Wątpił w to trener Alex Ferguson. - Opowiedz im o Monachium, Bobby. Opowiedz o wydarzeniu, które stworzyło to miejsce. Opowiedz o czymś, co zdarzyło się na długo przed ich narodzinami, o wartościach, które powinni reprezentować wychodząc na boisko. Opowiedz im co naprawdę znaczy reprezentowanie naszego klubu - tak trener United prosił jednego z najlepszych zawodników w historii "Czerwonych Diabłów" Bobby'ego Chartlona, który przeżył katastrofę w Monachium, o uświadomienie Ronaldo, Rooneya i innych zawodników MU.

Michał Pol na blogu: Minuta ciszy

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.