Koszykówka kobiet. Dostały lekcję basketu

Niecodziennym wynikiem zakończył się mecz I ligi koszykówki kobiet. Częstochowski Dromet przegrał w Katowicach 38:121!

Częstochowianki prezentują bardzo nierówną formę. Co prawda katowiczanki, które walczą o awans, były zdecydowanymi faworytkami, ale styl gry Drometu i rozmiary porażki są sporym zaskoczeniem. Podopieczne trenera Arkadiusza Urbańczyka przespały inauguracyjną kwartę, którą przegrały 6:28. W drugiej zaczęły grać nieco skuteczniej. Kolejna część meczu w wykonaniu naszej drużyny była wręcz tragiczna. Częstochowianki zdobyły w niej tylko dwa "oczka"! - Jestem wkurzony i zbulwersowany podejściem dziewczyn do tego spotkania - mówi rozgoryczony szkoleniowiec Drometu Arkadiusz Urbańczyk. - Zastrzeżeń nie mogę mieć jedynie do Agnieszki Motyl. Jechaliśmy z myślą o nawiązaniu w miarę równorzędnej walki, a wyszedł wielki blamaż. Nawet nasza najlepiej punktująca zawodniczka Lucyna Kotonowicz była w tym meczu bezradna. Nie ma co ukrywać. Zdecydowanym faworytem były katowiczanki, ale w najczarniejszych snach nie spodziewałem się takiego wyniku.

AZS Katowice 121 (28, 25, 33, 35)

Dromet Częstochowa 38 (6, 13, 2, 17)

Dromet: Motyl 13, Dziegdziedź 9, Kotonowicz 7, Kupczak 3, Całus 2, Lada 1, Kowalczyk 0, Ślęzak 0, Śliwakowska 0.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.