Koniec świątecznego maratonu w Premier League

Arsenal, Manchester United i Chelsea wygrały swoje mecze i ciągle prowadzą w Premier League. Czy o mistrzostwie Anglii zadecyduje Puchar Narodów Afryki?

Wyniki i tabela 21. kolejki

W Nowy Rok najbardziej męczyło się Chelsea. Na mecz z Fulham nie pojechali Andrij Szewczenko, Didier Drogba, Frank Lampard, Claude Makelele, John Terry, Petr Cech i Carlo Cudicini. Efekt był taki, że już po 10 min pierwszy raz prowadzone przez Roya Hodgsona Fulham prowadziło 1:0. W dodatku Chelsea zupełnie nie radziło sobie z obroną gospodarzy. Zmieniło się to dopiero, gdy bezproduktywnego Steve'a Sidwella zastąpił John Obi Mikel. Chwilę później gola strzelił Salomon Kalou, zwycięstwo zapewnił drużynie Avrama Granta Michael Ballack. - Cieszy mnie 12 pkt zdobytych w święta - mówi izraelski trener. Lada chwila londyńczyków czeka kolejny trudny okres. Kalou, Obi Mikel, Michael Essien i Didier Drogba jadą na Puchar Narodów Afryki i nie zagrają w trzech-czterech meczach ligowych.

Ani jednego piłkarza z Afryki, a co za tym idzie - problemu z PNA nie ma Manchester United. Mistrzowie Anglii wygrali we wtorek z Birmingham 1:0. Znów w bramce MU zagrał Tomasz Kuszczak i nie miał zbyt wiele pracy. Jedynego gola strzelił Carlos Tevez po pięknej wymianie podań z Cristiano Ronaldo.

Trafienie Argentyńczyka z pewnością byłoby golem kolejki, gdyby nie Emmanuel Adebayor z Arsenalu. Lider Premier League bez problemu pokonał West Ham, a reprezentant Togo (nie jedzie na PNA) zdobył bramkę po uderzeniu z zerowego kąta, dosłownie wkręcając piłkę do bramki.

W weekend liga angielska ma przerwę, gra za to Puchar Anglii. Arsenal spotka się z Burnley, Manchester z Aston Villą, Chelsea z QPR, a Liverpool z Luton.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.