Trudno o oferty dla Żurawskiego

Co dalej z przesiadującym na ławce rezerwowych Celticu Maciejem Żurawskim? Kapitan reprezentacji Polski chciałby zimą zmienić klub, by grać i przygotować się do Euro. Nie będzie to jednak takie proste.

- Gra tak mało, że trudno będzie o oferty - mówi Sport.pl szkocki dziennikarz Graeme MacPherson z "The Herald". - Gdzie mógłby odejść? Druga liga angielska odpada, to dla Polaka za nisko. Belgia, może Holandia, byłaby dobra, bo stosunkowo łatwo awansować tam do pucharów. Zresztą niedawno pojawiły się plotki o przejściu Macieja do Anderlechtu. Na razie nie potwierdzone. W Polsce mówi się o Los Angeles Galaxy? A to bardzo ciekawe, w Szkocji o tym cisza - mówi szkocki dziennikarz. I dodaje: - Sprowadzony latem do Celticu Chris Killen zupełnie się nie sprawdził, Jan Vennegoor of Hesselink jest w bardzo słabej formie. Dobrze gra tylko Scott McDonald, a to za mało, by walczyć w lidze, Lidze Mistrzów i Pucharze Szkocji. Dlatego myślę, że trener Strachan będzie chciał zostawić Polaka do końca sezonu.

- Nic nie wiem o zamiarach Strachana - powiedział w środę "Gazecie" Żurawski. - W tym momencie nie zaprzątam sobie głowy transferem. Czekam na grudzień, zobaczymy co będzie - jeśli zmieni się moja sytuacja i zacznę grać, to może zostanę. A jeśli ciągle będę rezerwowym, to w styczniu pomyślę o zmianie klubu.

- Jeśli chodzi o LA Galaxy, to nie lubię rozmawiać o rzeczach niedokonanych. Przyjmijmy że na razie nie ma się na d czym rozwodzić. Gdybym ewentualnie wyjechał do USA, to mam nadzieję, że nie byłoby problemów z ewentualnym przyjeżdżaniem na mecze reprezentacji. Jacek Bąk przylatywał z Kataru i grał, więc ja chyba mógłbym z USA. Ale na razie to tylko teoria - dodał kapitan reprezentacji.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.