O tytuł i o przetrwanie

Kalisz i Piła mają bogatych sponsorów i ambitne plany. Ekipa z Poznania jest na krawędzi. Właśnie rusza Liga Siatkówki Kobiet, w której tytułu mistrzowskiego bronią Winiary Bakalland Kalisz

Trzeba powiedzieć jasno: jeśli nie znajdzie się pomoc, to może być ostatni sezon ekstraklasy z trzema wielkopolskimi klubami.

Problem dotyczy AZS AWF Poznań, który ma bardzo trudną sytuację finansową. Jego umowa z dotychczasowym sponsorem tytularnym, Swarzędzkimi Meblami, została renegocjowana i teraz jest znacznie mniej korzystna dla klubu. Prowadzone rozmowy z kolejnymi potencjalnymi sponsorami spełzły na niczym. - Firma, z którą rozmawialiśmy, w ostatnich dniach wyraziła zainteresowanie, ale w przyszłym roku - mówi Marek Bykowski, szef sekcji AZS AWF Poznań. - A my potrzebujemy wsparcia natychmiast.

Głównym mecenasem zespołu jest miasto. Pieniądze z samorządowej kasy to mniej więcej 1/3 potrzeb. Ponieważ od lipca drużyna jest na zgrupowaniach i gra w Pucharze Polski, pieniądze zostały już właściwie rozdysponowane. Co dalej? Nie wiadomo. AZS AWF musi zaleźć pomoc, gdyż inaczej nadchodzący sezon będzie rozpaczliwą walką o przetrwanie.

A drużyna poznańska, choć przemodelowała mocno skład, nie należy do potentatów ligowych i będzie pewnie walczyła o ligowy byt. W minionym sezonie dramatyczna walka zakończyła się sukcesem i szkoda, że wielkie emocje, jakich dostarczyły zawodniczki, nie przekuły się na zainteresowanie sponsorów. Przecież pod koniec rundy zasadniczej zeszłego sezonu mieliśmy niecodzienną sytuację, gdy więcej mówiło się o meczach AZS AWF niż o spotkaniach pilanek i kaliszanek, pewnych już udziału w play-off. A przecież akademiczki w tym sezonie wreszcie wyprowadziły się z salki przy ul. Chwiałkowskiego do nowej hali przy Drodze Dębińskiej.

Nowy sezon będzie trudny także dla Winiar Bakalland Kalisz i Farmutilu Piła, ale z zupełnie innego powodu. To drugi z rzędu sezon mocno skondensowany. Z powodu startu reprezentacji w Pucharze Świata w Japonii ruszył ze sporym opóźnieniem. Jeżeli Polska zakwalifikuje się do interkontynentalnego turnieju kwalifikacyjnego (w maju) do igrzysk w Pekinie, ligę trzeba będzie jeszcze obciąć z drugiej strony. Do tego trzeba jeszcze dołożyć czas na zgrupowanie kadry przed styczniowym turniejem kontynentalnym w Halle. Dlatego pierwsza runda play-off będzie rozgrywana tylko do dwóch, a nie trzech zwycięstw.

Te utrudnienia są powodem protestów polskich klubów, m.in. Piły i Kalisza. Nie chodzi o to, że w rozgrywkach są przerwy i opóźnienia z powodu kadry, ale że nikt tego z klubami nie uzgadniał. Wyposażone w logo i nazwy sponsorów kluby nie chcą narażać się na gniew swoich mecenasów. Oczywiście ewentualne sukcesy kadry powodują wzrost zainteresowania siatkówką i podnoszą jej rangę w oczach reklamodawców. Tych sukcesów jednak na razie nie ma.

Jest za to spore zainteresowanie telewizji. Nigdy dotąd mecze ligi siatkarek nie były tak szeroko pokazywane, jak będzie to w tym roku. To znakomita wiadomość dla władz klubów, którym łatwiej jest znaleźć sponsorów. Choć akurat zadziwiający przykład Poznania temu przeczy.

W każdym razie siatkarki muszą przygotować się na podobny wysiłek, jak rok temu, gdy mecze ligowe były rozgrywane m.in. właściwie w przeddzień Wigilii. - Pierogi muszę kupować mrożone - skarżyła się wtedy Eleonora Dziękiewicz, gwiazda reprezentacji i Winiar Kalisz.

Jej zespół to z pewnością jeden z faworytów sezonu. Kalisz będzie bronił złota. Także pilska drużyna trenera Jerzego Matlaka, choć nie tak bogata jak rywale, zawsze liczy się w walce o medale. Pewnie i tym razem pokrzyżuje plany faworytom.

A do nich - poza Kaliszem - trzeba zaliczyć Muszyniankę. Jej wzmocnienia są imponujące: Joanna Mirek, Aleksandra Przybysz, Mariola Zenik czy Kamila Frątczak. Ma też Sylwię Pycię czy Agatę Karczmarzewską oraz uważaną za największy talent ligi młodą Gabrielę Wojtowicz, która mierzy 202 cm wzrostu. Siła ognia Muszyny jest zatem ogromna.

Aluprof Bielsko-Biała zatrudnił Beatę Strządałę, Karolinę Ciaszkiewicz i Natalię Bamber i, tak jak Kalisz czy Piła, chce na serio powalczyć z faworytem z Muszyny.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.