Ligi zagraniczne: Polacy słabo, słabo, słabo...

Aż 0:5 przegrał Southampton Grzegorza Rasiaka i Marka Saganowskiego w Sheffield z tamtejszym Wednesday. Przegrał również Olympiakos Michała Żewłakowa

Rasiak cały mecz przesiedział na ławce, Saganowski wyszedł w pierwszym składzie, ale został zmieniony w przrwie, a Southampton nie miało nic do powiedzenia w Sheffield. Przegrało w koszmarnym stylu 0:5 i zajmuje 15. miejsce w Coca-Cola Championship.

Powodów do zadowolenia nie może mieć również Michał Żewłakow. Polak grał co prawda cały mecz, ale Olympiakos przegrał w Trypolisie z Asteresem 0:1.

Nie przegrało za to Auxerre, które podzieliło się punktami z Socheaux. Ireneusz Jeleń wszedł na boisko w 85. minucie.

Trochę lepiej sytuacja wygląda w Bundeslidze. W piątek w Barwach Bochum w wyjsciowym składzie pojawił się Marcin Mięciel, a jego zespół pokonał Duisburg 2:0. W sobotę zagrali inni Polacy. W składzie Herthy od pierwszej minuty grał Piszczek, w wygranym 1:0 meczu z Hannoverem, a w barwach Borussii Dortmund grał Jakub Błaszczykowski. "Kuba" zapisał się w sędziowskim protokole otrzymując żółtą kartkę, ale nie przeszkodziło to jego drużynie w żaden sposób zremisować z Frankfurtem 1:1, co jest dobrym wynikiem, mając w pamięci ostatni mecz Eintrachtu (bezbramkowy remis na monachijskim Allianz-Arena mimo 16 celnych strzałów oddanych na bramkę gości).

W niedzielę grają m.in. Boruc (Celtic), Smolarek (Racing Santander), Krzynówek (Wolfsburg), Lewndowski (Szachtar) oraz Matusiak (Heerenveen).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.