Rafał Ratajczyk wraca ze srebrem

Zawodnik MLKS Gryf Szczecin wywalczył jedyny medal dla Polski na Mistrzostwach Europy w kolarstwie torowym. Damian Zieliński tylko szósty.

Impreza odbyła się w miniony weekend w holenderskim Alkmaar. W pięcioosobowej polskiej kadrze oprócz Ratajczyka znalazł się jeszcze jeden kolarz Gryfa - Damian Zieliński (grupa sprintu), a pierwszym rezerwowym był Kamil Kuczyński, również trenujący w Szczecinie. Zarówno sprinterzy, jak i średniodystansowcy rywalizowali w wieloboju, tzw. omnium, składającym się czterech konkurencji.

Ratajczyk od początku spisywał się znakomicie, przed decydującą rozgrywką miał zaledwie punkt straty do liderującego Hiszpana, Zubiaur Unai Elorriagi. Gdyby wyścig punktowy zakończył na wyższym miejscu niż zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego, zostałby mistrzem Europy. Niestety, sklasyfikowany został na drugiej pozycji, choć pierwsze komunikaty po finiszu przyznawały zwycięstwo Polakowi. Później jednak zweryfikowano wyniki na korzyść Unai Elorriagi, co oznaczało "tylko" srebrny medal dla naszego reprezentanta.

- Decydującym momentem rywalizacji była przedostatnia konkurencja, wyścig australijski - relacjonuje trener polskich średniodystansowców Leszek Szyszkowski. - Doszło wtedy do kraksy. Gdy wyścig wznowiono, Rafał trochę gorzej się ustawił i zakończył na nisko punktowanym 9. miejscu. Ale ogólnie z jego postawy w ME jestem bardzo zadowolony. Ma jeszcze spore rezerwy! Gdyby nie drobne błędy taktyczno-techniczne w Alkmaar, byłby zwycięzcą.

Podczas zawodów w Holandii Ratajczyk - w parze z Mariuszem Wiesiakiem - wystartował także w konkurencji madison. Polska dwójka w konfrontacji z silnymi i doświadczonymi ekipami Rosji (2 pary), Holandii (3 pary), Francji, Belgii czy Szwajcarii wypadła całkiem nieźle, kończąc zawody na 7. miejscu.

- W madisonie dopiero rozpoczynamy starty wśród najlepszych, uczymy się. Po kwalifikacjach liczyłem na miejsce w finałowej szóstce, ale trochę zabrakło. Nie jest łatwo wygrywać z drużynami, które mają silną i liczną obsadę w tej konkurencji - podsumował Szyszkowski.

Kolarz Gryfa potwierdził pozycję lidera reprezentacji polskich torowców. Przypomnijmy, że w tym roku przywiózł jedyny medal dla biało-czerwonych z MŚ na Majorce (brąz w konkurencji scratch). Na wrześniowych mistrzostwach Polski, które odbyły się w Szczecinie, zdeklasował rywali w wyścigu punktowym i na 4000 metrów.

W cyklu zawodów Pucharu Świata, które rozpoczynają się już w listopadzie, powinien bez problemu wywalczyć kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie.

Drugi zawodnik Gryfa i pewniak do wyjazdu na IO - Damian Zieliński start w ME może uznać za nieco mniej udany. W omnium sprinterskim został sklasyfikowany na 6. pozycji. Jego partner z grupy sprintu - Łukasz Kwiatkowski (ALKS Stal Grudziądz) zakończył zawody na 8. miejscu.

Copyright © Agora SA