Kasa jest podzielona

Prezydent Szczecina Piotr Krzystek w poniedziałek powinien ogłosić jak miasto podzieliło 292 500 złotych z puli promocyjnej na siedem szczecińskich klubów sportowych

W lipcu rada miasta zaakceptowała wniosek Krzystka, by dokonać przesunięć w tegorocznym budżecie i kwotą 650 tys. doinwestować wybrane kluby sportowe w zamian za promocję. Wybrano - Pogoń, Pogoń 04, Gryfa i Olimpię (piłka nożna), Piasta i Morze Bałtyk (siatkówkę) oraz Łącznościowca i Pogoń Handball (piłka ręczna).

Czwartoligowa Pogoń pieniądze dostaje od sierpnia. Jest spółką i w jej przypadku podpisanie umowy i przelew pieniędzy było ułatwione. Dostała najwięcej, bo 357 500, ale od samego początku sportowe środowisko uważało, że miejska uchwała jest "pod Pogoń" i ona dostanie najwięcej. Pozostałe kluby są stowarzyszeniami i musiały przejść długotrwałą procedurę konkursową. Te trwały do sierpnia. Wczoraj Komisja Opiniująca UM zajęła swoje stanowisko. Teraz wnioskiem ma zająć się Prezydent Piotr Krzystek, który wczoraj był poza urzędem.

- Rozmawiałem z zastępcą prezydenta, Tomaszem Jarmolińskim, który poprosił, by wstrzymać się z informacjami o podziale kwoty na kluby. Gdy tylko Prezydent Krzystek podpisze tzw. oświadczenie woli, podzwonię po klubach i umówię się na podpisanie umów. One są już przygotowane i zaakceptowane, ale nie miały wpisanych kwot - tłumaczy Robert Szych, dyrektor Wydziału Sportu UM.

Dla wszystkich klubów prezent z miasta jest na wagę złota. Większość z nich przystąpiła już do rozgrywek, a niektóre są w dramatycznej sytuacji finansowej.

- Pieniądze mają pomóc i będziemy się przyglądać klubom jak wykorzystują te środki. Naciskamy, by z większym zaangażowaniem dbały o promocję np. w mediach. Myślę, że zakończy się etap roszczeniowych wypowiedzi - uważa Szych.

Miasto nie wprowadziło do umów zapisu mówiącego, że klub ma pozyskać taką samą sumę pieniędzy, jaką otrzyma z działki promocyjnej. Pogoń ma taką klauzulę i co miesiąc ma być rozliczana.

- Wcześniej nie było takiej propozycji, a teraz nie chcieliśmy stawiać klubów pod ścianą. W przyszłym roku takie rozwiązanie jest możliwe, ale wcześniej musimy zobaczyć, jak są wykorzystywane nasze pieniądze - dodaje dyrektor.

Po podpisaniu umowy loga miasta znajdą się na strojach zespołów, banerach na hali czy stadionie, biletach, witrynach internetowych. Umowy będą obowiązywać do końca 2007 r. Jest szansa, że i w przyszłym dostaną pieniądze z promocji. W budżecie na 2008 ma być zarezerwowana kwota 2,5 mln zł, z czego 1,5 ma przypaść Pogoni. A decyzje, które dyscypliny i kluby dostaną kasę, zapadną pod koniec roku. Konkursem nie będzie już się zajmować Wydział Sportu, ale odpowiedzialny za promocję.

Komentarz

Mam wielką nadzieję, że nasze kluby nie przejedzą miejskich pieniędzy, ale faktycznie zaczną promować siebie. Pierwszym krokiem jest poprawa współpracy z mediami, poprawa (założenie) swoich stron internetowych, głośne chwalenie się sukcesami, smutne informowanie o porażkach. Na razie jest źle. Działaczom nawet nie potrafią reklamować swoich zespołów, za to chętnie płaczą nad trudną sytuacją finansową. Nie informują o terminach swoich spotkań kibiców, nie zapraszają VIP czy miejskich urzędników. Wystarczy spojrzeć na oficjalne witryny, by wiedzieć, że nikomu nie zależy na promocji. Ich poziom jest kiepski. Te smutne uwagi dotyczą wszystkich klubów, które objęte są wsparciem z promocji, ale i pozostałych naszych ligowców oraz np. pływaków czy kolarzy.

Nie dziwi więc, że dziś większość z nich czeka na pieniądze z miasta jak na zbawienie. Dobrze, że miasto pomaga, ale nie wyręczy działaczy w rozwiązaniu kłopotów. Szczecin ma potencjał, by mieć silne kluby i sport. Tyle, że nikt nie potrafi tego wykorzystać.

Jakub Lisowski

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.