Zima i tak ważniejsza

Jednego punktu, czyli pół metra, zabrakło Adamowi Małyszowi do wygrania konkursu na normalnej skoczni w Hinterzarten (HS 108). Polski skoczek, który prowadził po pierwszej serii, zajął drugie miejsce - za Austriakiem Thomasem Morgensternem

Nim rozpoczęła się rywalizacja indywidualna, w sobotę po raz pierwszy w tym sezonie odbył się konkurs drużynowy. Polacy zajęli siódme miejsce, a Adam Małysz miał zły szczególnie pierwszy skok. - Wszystko przez buty - tłumaczył portalowi Skijumping.pl. - Skakałem w nowych, które mi zupełnie nie pasują. Mam też trochę problemów z kombinezonem. Od tego sezonu zmieniły się zasady pomiaru i teraz kombinezon jest bardziej ściśnięty w karku. Dusi mnie.

W drugiej serii konkursu drużynowego Małysz pofrunął już daleko, bo założył stare buty i ten skok dodał mu pewności przed niedzielnym konkursem indywidualnym. Po raz pierwszy od dawna w letniej GP startują niemal wszyscy najlepsi skoczkowie świata. Przyjechali Japończycy, wszyscy Austriacy i Finowie. Nawet Janne Ahonen, który dotąd z uporem maniaka powtarzał, że skoki to konkurencja zimowa i on skakać będzie tylko na śniegu. Ze światowej czołówki zabrakło jedynie najlepszych Norwegów z Andersem Jacobsenem (drugi zawodnik PŚ).

Zawody stały na wysokim poziomie. Dominowali Austriacy, którzy nie mają sobie równych na świecie. Po pierwszej serii zajmowali drugie, trzecie i czwarte miejsce. Prowadził Małysz, który w świetnym stylu uzyskał 105,5 metra i zdecydowanie prowadził. Zagrozić mu mogli oprócz Austriaków jeszcze tylko Szwajcarzy Simon Ammann i Andreas Kuettel. Układ sił wydaje się więc być w tym roku podobny jak w ubiegłym. Do Małysza, Austriaków i Szwajcarów dołączą na pewno Norwegowie i Finowie. Coraz lepiej skaczą Czesi i Rosjanie, a do czołówki wraca - powoli - Martin Schmitt, którego trenuje Austriak Stefan Horngacher, kiedyś trener polskiej kadry B.

Druga seria niedzielnych zawodów była o tyle niespodziewana, że pozycję lidera stracił Małysz. Wyprzedził go - notami - Morgenstern. Polak stracił żółtą kamizelkę lidera (skakał w niej jako zdobywca PŚ). - Dla wszystkich najważniejsza jest zima, ale też każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony także latem - mówił po zawodach Małysz. - Moje cele na przyszły sezon to Turniej Czterech Skoczni i konkursy w Zakopanem. Są mistrzostwa świata w lotach w Oberstdorfie, zamierzam walczyć w klasyfikacji generalnej PŚ. Kiedy skaczę dobrze, to ten sport sprawia mi wielką radość.

Zawody w Hinterzarten zaliczane były do tzw. Turnieju Czterech Narodów. We wtorek konkurs we francuskim Courchevel, we czwartek we włoskim Pragelato, a w sobotę w szwajcarskim Einsiedeln.

Liczba konkursu

208,5 - tyle metrów (w sumie) skoczyli Adam Małysz (105,5 i 103) oraz Thomas Morgenstern (104 i 104,5)

Wyniki konkursu indywidualnego w Hinterzarten:

Klasyfikacja letniej GP (po 1 z 10 konkursów):

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.