Polacy ruszają na podbój Niemiec

Błaszczykowski, Smolarek, Mięciel, Piszczek, Wichniarek - w Niemczech wierzą, że polscy piłkarze staną się gwiazdami rozpoczętej wczoraj Bundesligi

Dawno już o naszych graczach nie było przed sezonem tak głośno. W ostatnich latach, jeśli zmieniali kluby, to z występujących w Lidze Mistrzów na walczące o utrzymanie (jak Jacek Krzynówek z Bayeru Leverkusen do VfL Wolfsburg). Kamil Kosowski więcej czasu niż na boisku w barwach Kaiserslautern spędził przed sądem w walce o premie, a w Hertcie Berlin furory nie zrobili ani Piotr Reiss, ani Artur Wichniarek, ani Bartosz Karwan, który zasłynął głównie z tego, że pewnego razu zapomniał koszulki i trener nie zdołał go wpuścić na boisko.

Tym razem jest szansa, że Polacy znów będą czołowymi postaciami swoich drużyn. Jak wtedy, gdy Tomasz Wałdoch był kapitanem Schalke 04, gdy defensywa Gelsenkirchen, w której grał razem z Tomaszem Hajto, uchodziła za najlepszą w Bundeslidze, a gole Krzynówka dawały Bayerowi zwycięstwa w Lidze Mistrzów z Realem Madryt czy AS Roma. Nie wspominając o czasach, kiedy o tytuł króla strzelców walczyli Jan Furtok, Marek Leśniak czy Andrzej Juskowiak.

W letnich sparingach największe wrażenie na Niemcach zrobił 22-letni prawoskrzydłowy reprezentacji Jakub Błaszczykowski, którego Borussia Dortmund kupiła od Wisły Kraków za 3,3 mln euro. Dyrektor sportowy Michael Zorc już twierdzi, że to najlepiej wydane przez niego pieniądze w karierze. Jego zdaniem Polak może się okazać najlepszym cudzoziemcem w historii Borussii, a w niej grały przecież gwiazdy jak Paolo Sousa, Julio Cesar, Tomas Rosicky, Jan Koller czy Marcio Amoroso, za którego Borussia zapłaciła Parmie 25 mln euro. - Jestem dumny, że udało mi się go wypatrzyć. Kuba ma potencjał, żeby stać się wielką gwiazdą. Najbardziej podoba mi się, że naciera z piłką na rywala niczym Alberto Tomba na slalomowe tyczki - zachwycał się Zorc.

Nie on jeden. Niemieccy fani docenili gole i asysty Błaszczykowskiego we wszystkich meczach towarzyskich Borussii z Anderlechtem, AS Romą, Vitesse Arnheim i Victorią Köln. I w niedawnej sondzie tygodnika "Kicker" uznali, że Kuba (z takim nazwiskiem na koszulce występuje, by Niemcy nie połamali sobie języków) będzie największym obok Francka Ribeiry'ego objawieniem sezonu. Trzecie miejsce zajął Brazylijczyk Carlos Alberto z Werderu Brema, a mistrz świata Włoch Luca Toni był dopiero ósmy.

Największą gwiazdą Borussii już jest Ebi Smolarek, który w sześciu przedsezonowych meczach zdobył dziewięć goli. Polakom będzie tym łatwiej błyszczeć, że Borussia pozbyła się w ostatnich latach wszystkich uznanych graczy. I pewnie bronić się będzie przed spadkiem, choć kibiców to nie zniechęca. Kupili już 50 tysięcy karnetów na nowy sezon. W ubiegłym na mecze BVB przychodziło średnio 73 tysiące fanów - najwięcej w Europie.

Fantastycznie odnalazł się w VfL Bochum Marcin Mięciel, który latem trafił tu z PAOK Saloniki. W ubiegłym sezonie były zawodnik Legii o tytuł króla ligi greckiej walczył z samym Rivaldo. "Greckie" pochodzenie i siedem goli w sześciu sparingach Bochum sprawiły, że według "Kickera" 32-letni Mięciel może okazać się objawieniem na miarę Theofanisa Gekasa. 27-letni Grek to król strzelców ubiegłego sezonu - jego 20 bramek uchroniło drużynę przed degradacją. Dziś gra już w Bayerze, a kibice wierzą, że Polak będzie jego idealnym następcą. Sam Mięciel zapowiada, że nie pokazał jeszcze wszystkiego, bo nie jest w pełni formy. A jak do niej dojdzie, będzie walczył o powrót do reprezentacji Polski.

Artur Wichniarek ma w Arminii Bielefeld tytuł "Króla Artura" i status bohatera, od kiedy dwukrotnie został królem strzelców 2. Bundesligi. Po nieudanym pobycie w Hercie w ubiegłym sezonie zdobył dla Arminii dziesięć goli, ratując klub przed spadkiem. Teraz w ośmiu sparingach zdobył dziewięć goli, m.in. z Blackburn Rovers i Eintrachtem Frankfurt.

Przed szansą na karierę w Bundeslidze stoi też Łukasz Piszczek. 22-letni napastnik podpisał kontrakt z Herthą już trzy lata temu, ale został wypożyczony do Zagłębia Lubin. Tytuł mistrza Polski najwyraźniej zrobił wrażenie na Niemcach, bo ściągnęli go z powrotem. Miał być zmiennikiem Marko Pantelicia i Christiana Gimeneza, ale po tym, jak ten ostatni został sprzedany, trener Lucien Favre zaczął stawiać na Polaka. W każdym z siedmiu sparingów Piszczek wychodził w pierwszym składzie (zdobył jednego gola).

Piszczek zapowiada, że szansy nie zmarnuje. Chce wreszcie przełamać fatum wiszące nad Polakami występującymi w Hercie. Na razie intensywnie uczy się niemieckiego.

12 Polaków w Bundeslidze

Artur Wichniarek (30 lat, napastnik, Arminia Bielefeld)

 

Jakub Błaszczykowski (22 lata, pomocnik, Borussia Dortmund)

 

Euzebiusz Smolarek (26 lat, napastnik, Borussia Dortmund)

 

Mariusz Kukiełka (31 lat, obrońca, Energie Cottbus)

 

Tomasz Bandrowski (23 lata, pomocnik, Energie)

 

Łukasz Kanik (19 lat, obrońca, Energie)

 

Przemysław Trytko (20 lat, napastnik, Energie)

 

Łukasz Piszczek (22 lata, napastnik, Hertha Berlin)

 

Dariusz Żuraw (35 lat, obrońca, Hannover 96)

 

Tomasz Zdebel (34 lata, pomocnik, VfL Bochum)

 

Marcin Mięciel (32 lata, napastnik, VfL Bochum)

 

Jacek Krzynówek (31 lat, pomocnik, VfL Wolfsburg)

Postaw u buka

Jeśli Ebi Smolarek będzie królem strzelców Bundesligi, za euro dostaniemy 41. Na zwycięstwie Marcina Mięciela i Artura Wichniarka można zarobić 100. Faworytem jest Miroslav Klose - 4,5:1 i Luca Toni (6:1).

Byłe polskie gwiazdy Bundesligi

Andrzej Juskowiak (Borussia Mönchengladbach, VfL Wolfsburg, Energie Cottbus) - 184 mecze, 56 goli

 

Mirosław Okoński (Hamburger SV) - 62 mecze, 15 goli

 

Jan Furtok (Hamburger SV, Eintracht Frankfurt) - 188 meczów, 60goli

 

Marek Leśniak (Bayer Leverkusen, SG Wattenscheid 09, TSV Monachium, KFC Uerdingen, Fortuna Düsseldorf) - 297 meczów, 65 meczów

 

Piotr Nowak (Dynamo Drezno, TSV Monachium) - 116 meczów, 17 goli.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.