Sensacja: Bartoli w finale Wimbledonu!

Wielka sensacja w Londynie. Francuzka Marion Bartoli wygrała w półfinale 1:6, 7:5, 6:1 z faworytką Justine Henin i w sobotę w finale spotka się z Venus Williams.

Bartoli zajmuje 19. miejsce w światowym rankingu i choć już w poprzednich rundach grała wyśmienicie - pokonała m.in. rozstawioną z trójką Jelenę Janković - to nikt nie spodziewał się takiej sensacji. - Rewelacja turnieju, ale to chwilowy szczyt formy - mówiono o Bartoli, która w poprzednich 23 startach w Wielkim Szlemie nigdy nie wychyliła nosa poza czwartą rundę.

Murowaną faworytką była Henin, najlepsza tenisistka świata, która miesiąc temu wygrała Rolanda Garrosa, a przed Wimbledonem triumfowała też na trawie w Eastbourne. Podkreślano wielką determinację 25-letniej Belgijki, która ma na koncie sześć wielkoszlemowych triumfów, ale do kolekcji brakowało jej tytułu w Londynie.

Miała go zdobyć w tym roku, a półfinał zdawał się tylko spacerkiem. Okazało się jednak, że po gładko przegranym pierwszym secie, Bartoli zamiast się poddać, przestała się denerwować i przypuściła skuteczny atak. Szybkie nogi i skalpel w oczach - to był klucz do zwycięstwa. Francuzka, mimo, że gra oburęczny zarówno forhend jak i bekhend, świetnie poruszała się po korcie i trafiała z nieprawdopodobnych wprost pozycji.

Po ostatniej piłce 23-letnia Francuzka padła na trawę nie mogąc uwierzyć w to, co się stało. W małym miasteczku Puy en Velay, skąd pochodzi, i w Genewie, gdzie mieszka, szampan i dobre wino lały się pewnie strumieniami do późna w nocy.

- W pierwszym secie byłam strasznie zdenerwowana, bo to był mój debiut na korcie centralnym, nigdy wcześniej tam nie grałam - mówiła po meczu Bartoli. Na duchu podniósł ją... Pierce Brosnan, brytyjski aktor znany m.in. z roli Jamesa Bonda, którego Francuzka wypatrzyła na trybunach. - To mój ulubiony aktor, jakoś zrobiło mi się raźniej, gdy go zobaczyłam. Mam nadzieję, że na finał też przyjedzie - śmiała się Bartoli.

- Nie potrafię wytłumaczyć tej porażki, grałam dobrze, ale Marion jeszcze lepiej. To był perfekcyjny mecz w jej wykonaniu - stwierdziła Henin.

W nagrodę za życiowy sukces Bartoli zagra dziś w finale z trzykrotną triumfatorką Wimbledonu Venus Williams, która łatwo pokonała Serbkę Anę Ivanović.

Wyniki meczów 1/2 finału gry pojedynczej kobiet:

Venus Williams (USA, 23) - Ana Ivanovic (Serbia, 6) 6:2, 6:4

 

Marion Bartoli (Francja, 18) - Justine Henin (Belgia, 1) 1:6, 7:5, 6:1

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.