Podnieść się po porażce z USA, pokonać Koreę

O 1:45 w nocy Polska zagra z Koreą Południową na mistrzostwach świata U-20. Zwycięstwo może jej dać nawet pierwsze miejsce w grupie i łatwego przeciwnika w 1/8 finału.

Korea Południowa to trzeci zespół ubiegłorocznych młodzieżowych mistrzostw Azji. W pierwszym meczu na mundialu w Kanadzie zremisowała z USA 1:1, w drugim przegrała 2:3 z Brazylią, zdobywając obie bramki w ostatnich siedmiu minutach. - To najlepsza drużyna na świecie. Próbowaliśmy - mówił trener Korei Cho Dong Hyun.

- Polacy nie są faworytami - mówi Jan Urban, obecny trener Legii i były drużyn młodzieżowych Osasuny Pampeluna. - Muszą zagrać z maksymalnym zaangażowaniem i koncentracją. Chwila nieuwagi, moment rozluźnienia, dekoncentracji czy myśl o zlekceważeniu rywala może skończyć się tym, że spakują walizki. Mogą się podnieść po klęsce z USA, bo to wciąż futbol młodzieżowy. Nieobliczalny, gdzie każdy mecz jest inny

Polacy po wygranej z Brazylią 1:0 w drugim meczu przegrali z USA 1:6. - Z Koreą mam nadzieję wreszcie zobaczyć prawdziwe oblicze polskiej drużyny. Z Brazylią zagrali zmotywowani jak chyba nigdy wcześniej. Wygrali w dramatycznych okolicznościach i... wyszła polska mentalność. Amerykanów zlekceważyli, a kiedy szybko strzelili gola, uwierzyli że awans mają pewny i nic im się nie stanie. Kiedy się ocknęli, było 1:3. Szybko chcieli odrobić straty, zagrali naiwnie i skończyło się klęską. - mówi Urban.

Do składu wraca Krzysztof Król, który w meczu z Brazylią dostał czerwoną kartkę. Trener Michał Globisz mówił, że innych zmian dokona tylko w ostateczności. - Maciek Korzym i Kamil Grosicki, z którymi pracuję w Legii, wyglądają nieźle na tle rówieśników, których prowadziłem w Hiszpanii. Problem zacznie się niedługo. W Polsce 20-latkowie nie mają się od kogo uczyć. Ani w swoich zespołach, ani u rywali. A oczekiwania są ogromne. Przerastają ich możliwości, nawet jeśli mają nieprzeciętny talent. W Hiszpanii jest wyższy poziom, większe umiejętności indywidualne starszych graczy, więcej gwiazd z całego świata. U nas piłkarze za szybko przestają się uczyć, a zaczynają grać. Zaczyna się od nich wymagać rzeczy, których nie potrafią - dodaje trener Legii.

Z każdej z sześciu grup do fazy pucharowej awansują zwycięzcy, zespoły z drugiego miejsca i cztery najlepsze z trzecich miejsc. Jeśli Polacy wygrają z Koreą, a Brazylia zremisuje z USA, drużyna Globisza zajmie pierwsze miejsce w grupie. Wtedy w 1/8 finału spotka się z z 3 drużyną grupy B (Zambia lub Jordania), E (Panama, Czechy, Korea Północna i teoretycznie Argentyna) lub F (Kostaryka lub Szkocja). Przy remisie musi liczyć na zwycięstwo USA, zajmie wtedy drugie miejsce i w 1/8 finału spotka się ze zwycięzcą grupy E (najprawdopodobniej Argentyna). Jeśli Polacy zremisują, a w meczu Brazylia - USA padanie inny wynik niż zwycięstwo USA, Polska zajmie trzecie miejsce. Z czterema punktami niemal na pewno znajdzie się w czwórce najlepszych zespołów i w fazie pucharowej zagra z pierwszą drużyna grupy A (Chile) lub zwycięzcą grupy B (Hiszpania lub Urugwaj). Przy porażce z Koreą szanse na awans z trzeciego miejsca zależą od postawy innych zespołów.

Grupa D: Polska - Korea Płd (1.45, transmisja TVP 2, Eurosport 2, www.fifa.com, www.itvp.pl); Brazylia - USA (1.45 TVP Sport, www.fifa.com, www.itvp.pl)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.