Lechia szuka nowych piłkarzy

W czwartek na badania lekarskie przyjadą Andrzej Rybski i Robert Sierant. Jeśli przejdą je pomyślnie, podpiszą kontrakty z Lechią. W Gdańsku nie będzie już grał Paweł Pęczak

Na razie po stronie Lechii jest więcej strat niż zysków. Z Lechii już odeszło 12 zawodników. Z większością ich gdański klub sam się pożegnał, ale odejścia Piotra Cetnarowicza, Pawła Pęczaka i Mariusza Pawlaka nie było w planach. Cała trójka będzie grała w zespołach rywali Lechii w II lidze: Cetnarowicz w Odrze Opole (jeśli dojdzie do porozumienia w sprawie rozwiązania umowy z Lechią), Pęczak w GKS Katowice, a Pawlak w Polonii Warszawa.

Odejście Pęczaka to spory cios dla kibiców Lechii, dla których stał się już niemal kultową postacią. Przez dwa sezony gry w biało-zielonych barwach zasłużył na szacunek za walkę i pełne oddanie na boisku. Fani szybko wybaczali twardo grającemu obrońcy częste czerwone i żółte kartki i przymusowe absencje. Czy wybaczą mu odejście z Lechii? - Mecz przeciwko Lechii będzie na pewno próbą. Nie wiem, jak mnie przyjmą kibice czy będą gwizdać, czy zbiorę trochę braw za to, co zrobiłem dla Lechii. Mam nadzieję, że dobrze mnie zapamiętają - mówi Pęczak. - Zawsze podkreślałem, że moje miejsce jest na Śląsku, tam jest mój dom. Dostałem superpropozycję z GKS-u, którego jestem wychowankiem. Czułem, że im na mnie zależy, że o mnie walczą. Bardziej niż Lechia, dlatego wróciłem do Katowic - podkreśla popularny "Pęki".

Duża stratą jest odejście Pawlaka, bez którego Lechia na wiosnę nie potrafiła wygrać meczu. - Myślałem, że w Lechii zakończę karierę. Działacze Lechii czekali jednak aż do końca sezonu, by rozmawiać o dalszej umowie. Kilka razy, czekając, dostałem już nauczkę, dlatego skorzystałem z propozycji Polonii, którą dostałem dużo wcześniej - tłumaczy Pawlak. - Piłkarz musi wcześniej wiedzieć, na czym stoi. Miałem także propozycję z I ligi, ale Polonia zaproponowała mi dwuletnią umowę, a tylko taka mnie interesowała. Wygląda na to, że będziemy silną paczkę, bo kontrakty podpiszą Radosław Majdan, Lumir Sedlacek i Radosław Gilewicz - tłumaczy Pawlak.

Lechia musi uzupełnić luki w składzie. Na razie poza młodym Aleksandrem Petą z Bałtyku Gdynia żaden piłkarz nie podpisał jeszcze umowy. W czwartek mają to uczynić Andrzej Rybski (ostatnio Górnik Polkowice) i Robert Sierant z ŁKS Łódź. - Doszliśmy już do porozumienia w sprawie ich transferów - mówi prezes Lechii Maciej Turnowiecki. Najpierw obaj przejdą jednak badania lekarskie. W czwartek w Gdańsku ma się także pojawić obrońca Unii Janikowo Żelijko Mrvalević. Na ten dzień planowany jest także test-mecz dla kandydatów do gry w Lechii (nie jest znana jeszcze godzina i miejsce rozegrania meczu). Lechia wysłała też pismo do Cracovii, w którym wyraża zainteresowanie dwoma piłkarzami Pasów Piotrem Banią i Łukaszem Uszalewskim. Bania (64 mecze i 21 goli w ekstraklasie) sam złożył ofertę Lechii poprzez swojego menedżera, bo nie jest pewny, czy będzie miał miejsce w Cracovii prowadzonej przez Stefana Majewskiego. 19-letni obrońca Uszalewski (sześć meczów w I lidze) jest natomiast wychowankiem Lechii.

W Lechii nie zagra napastnik Marek Gancarczyk z Polkowic, pod znakiem zapytania stanął też transfer Janusza Gancarczyka. Nowy, dwuletni kontrakt podpisał natomiast z Lechią Arkadiusz Miklosik.

1

Tylu nowych piłkarzy ma na razie Lechia

12

Tylu piłkarzy odeszło już z drużyny

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.