Ogromne zainteresowanie finałem piłkarskiego Pucharu Polski

2600 biletów, które Kolporter Korona otrzymał na wtorkowy finał piłkarskiego Pucharu Polski w Bełchatowie, rozeszło się błyskawicznie.

We wtorek 1 maja na stadionie w Bełchatowie kielczanie staną przed historyczną szansą. O godz. 12 rozpoczną pojedynek z Groclinem Grodzisk Wielkopolski, którego stawką będzie Puchar Polski, a co za tym idzie, prawo gry w europejskich pucharach.

- Zainteresowanie było niesamowite. Gdybyśmy mogli, sprzedalibyśmy dużo więcej biletów na ten pojedynek - twierdzi Maciej Topolski, rzecznik Kolportera Korony.

- Nie można opuścić historycznego dla Kielc meczu. Bo nikt z nas nawet nie dopuszcza myśli, że możemy przegrać. Jedziemy wspomóc Koronkę niesamowitym dopingiem. To najważniejszy pojedynek w sezonie, muszą czuć nasze wsparcie - mówi Paweł Twardowski, prezes stowarzyszenia kibiców Korony Kielce Złocisto-Krwiści.

Być może kielecki klub będzie miał jeszcze wejściówki na wtorkowe spotkanie. - Staramy się zdobyć jeszcze 700 biletów na miejsca stojące w sektorze gości. Jeśli się uda, od razu o tym poinformujemy - zapowiedział Topolski.

Zanim drużyna Ryszarda Wieczorka stoczy pojedynek o Puchar Polski, dziś czeka ją kolejny mecz Orange Ekstraklasy. O godz. 16 na stadionie przy ul. Ściegiennego kielczanie zagrają z Odrą Wodzisław.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.