Bayern: Strach gubi naszych rywali

W ?meczu prawdy" Bayern Monachium pokonał u siebie Schalke 04 Gelsenkirchen 2:0 i wciąż ma szanse na tytuł. Do pokonanego lidera Bawarczycy tracą sześć punktów

27. kolejka Bundesligi - wyniki, tabela, składy, strzelcy

- Nasza drużyna pokazała mentalność zwycięzców, prawdziwych mistrzów. Problem polega na tym, że mój zespół nie potrafił się tak samo motywować na spotkania z drużynami z dołu tabeli. Szkoda, że do końca sezonu co kolejkę nie gramy z liderem - stwierdził trener Bawarczyków Ottmar Hitzfeld.

Obie drużyny desperacko walczyły o to, by nie przegrać. Bayern musi na razie walczyć o trzecie miejsce w tabeli, które pozwoli mu wystąpić w następnej edycji Ligi Mistrzów. Zajmuje czwarte, tracąc dwa punkty do VfB Stuttgart (w sobotę wygrał 3:1 z Alemannią Aachen). Schalke, niepokonane na wyjeździe od ośmiu spotkań, chciało umocnić się na pozycji lidera. Nie straciło jej mimo porażki, bo Werder Brema zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Energie Cottbus.

Gospodarze rozpoczęli od gola Roya Makaay'a. Holender specjalizuje się ostatnio w szybko strzelonych bramkach. W meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt trafił do siatki już w 11. sekundzie. W sobotę na Allianz Arena - w 3. min, zdobywając 100. gola w barwach monachijskiego klubu.

W 68. min nerwy puściły Oliverowi Kahnowi. Kapitan Bayernu chwycił za gardło i powalił na ziemię Duńczyka Sörena Larsena, który go wcześniej faulował. Działacze gości domagali się czerwonej kartki, ale sędzia Herbert Fandel pokazał Kahnowi tylko żółtą. - Jestem pewien, że nasz bramkarz za to samo wyleciałby boiska - stwierdził po meczu menedżer Schalke Andreas Moeller. Hitzfeld bronił Kahna, tłumacząc, że bramkarz tylko "objął" rywala...

10 minut później wynik ustalił Hasan Salihamidzić, który wykorzystał podanie Lucio. Bayern mógł wygrać wyżej, ale pojedynki sam na sam z Makaay'em i Lukasem Podolskim wygrywał bramkarz Manuel Neuer. Reszta gości wypadła zupełnie bezbarwnie. "Nigdy nie zostaniecie mistrzami!" - tymi słowami pożegnali pokonanych kibice Bawarczyków.

- Ani słowa o tytule! Nie interesuje nas, czy jest jeszcze w zasięgu, czy nie. W każdym meczu do końca sezonu będziemy starali się zdobywać trzy punkty i zobaczymy, co to da. Zwycięstwo z liderem na pewno doda nam pewności siebie, zwłaszcza przed meczem Ligi Mistrzów z AC Milan. Najbardziej cieszy, że inni się nas boją i ten strach ich gubi - stwierdził po meczu holenderski pomocnik Bayernu Mark van Bommel.

Trener Hitzfeld zamiast o tytule wolał wreszcie nacieszyć się zdyscyplinowaną i konsekwentną grą swoich obrońców. - To zasłużona wygrana. Stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych, a co ważniejsze, nie daliśmy rywalom podejść pod nasze pole karne. Cieszy mnie czyste konto, a przede wszystkim gra Van Buytena i Lucio. Gdyby tak w każdym meczu! - rozmarzył się trener Bawarczyków.

Najskuteczniejsi:

Czy Bayern obroni mistrzowski tytuł?
Copyright © Agora SA