Artur Boruc bohater!

Polski bramkarz Celticu Glasgow znów błysnął w Lidze Mistrzów i jego nazwisko stało się jednym z najgorętszych na europejskim rynku transferowym

Supergigant przedstawia: Tako bronił Boruc

"Następna polska balerina w bramce. Boruc najpierw obrabował z miejsca w reprezentacji kraju Jerzego Dudka, a teraz chciał zastąpić kolegę w koszmarach kibiców Milanu" - napisała "La Stampa". Włosi wciąż rozpamiętują Dudka, bo to on dwa lata temu po efektownych paradach obronił dwa rzuty karne w finale Ligi Mistrzów. Teraz piłkarze Milanu stoczyli istną wojnę z polskim golkiperem Celticu.

Boruc wytrwał z czystym kontem przeszło trzy godziny dwumeczu w 1/8 finału najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych. Skapitulował dopiero w trzeciej minucie dogrywki w rewanżu. Gola strzelił mu najskuteczniejszy piłkarz Ligi Mistrzów, fenomenalny Brazylijczyk Kaka.

W zachwyt wpadli też wyspiarze. "Przez długi czas Artur Boruc swoimi niesamowitymi obronami utrzymywał przy życiu marzenia Celticu" - pisze "Glasgow Evening Times". "Do 93. minuty w niesamowity sposób obijał strzały asów Milanu" - dodaje "The Herald".

Boruc był także bohaterem pierwszego spotkania. Przed rewanżem Szkoci twierdzili, że jego postawa jest kluczem do zwycięstwa Celticu. Pojawiły się doniesienia, że Boruc w przyszłym sezonie zastąpi w bramce Milanu Didę. Brazylijczyk nie przedłużył kontraktu, jest już ponoć po słowie z Barceloną, a mediolańczycy tracą nadzieję, że z Juventusu (obecnie po karnej degradacji drugoligowego) uda im się wydrzeć Gianluigiego Buffona. Następnymi na liście - zdaniem włoskiej prasy - mają być Marco Amelia z Livorno i właśnie Boruc. Rynkowa wartość tego ostatniego zdaniem "La Gazzetta dello Sport" ma oscylować wokół siedmiu milionów euro.

- Nie tylko dzięki występowi przeciwko Milanowi, ale i wielu poprzednich Boruc zwrócił na siebie uwagę potentatów - mówi "Gazecie" Robert Matusiewicz, menedżer z angielskiej firmy Ambition Management. - Widzą, że Polak się rozwinął i stał bardzo dobrym bramkarzem. Wiem, że interesują się nim wszystkie największe kluby na Wyspach. Nie tylko Arsenal, który być może będzie musiał znaleźć następcę dla Jensa Lehmanna, bo w tej chwili nie da się przewidzieć, czy Niemiec będzie grał w barwach "Kanonierów" w przyszłym sezonie. Ale i te, które są chwilowo zadowolone z obsady swej bramki. Patrzą na Boruca i zastanawiają się, czy nie byłby wzmocnieniem. Bo dobry klub cały czas analizuje sytuację na rynku, chce wykorzystać każdą okazję. Sytuacja w Arsenalu jest niepewna, Lehmann nie chce podpisać rocznego kontraktu. A trener Arsene Wenger dłuższej umowy mu nie zaproponuje.

Prasa wśród kontrkandydatów Boruca do miejsca w bramce "Kanonierów" wymienia m.in. Craiga Gordona, golkipera reprezentacji Szkocji i Hearts.

Komplementy za środowy występ Boruc zbiera także w Anglii. Dziennikarze za stratę gola winią niedoświadczonych Evandera Sno i Darrena O'Dea. Pierwszy stracił piłkę w środku pola, drugi nie dogonił Kaki. "Boruc bronił fantastycznie, ale przy bramce nie mógł nic zrobić" - pisze "The Times". - Nie wiem, czy doradziłbym Polakowi ligę angielską, w której jest już dość znany i ma renomę, czy hiszpańską lub włoską. To zależy od tego, co jest jego priorytetem. Anglia to wspaniali kibice, najlepsza atmosfera na stadionach i futbol na najwyższym poziomie, ale i dużo, dużo więcej meczów niż w Hiszpanii czy we Włoszech - dodaje Matusiewicz.

Portal Skysports przyznał Polakowi ocenę "9". Taką samą dostał tylko Kaka. Eurosport wybrał 26-letniego golkipera do najlepszej jedenastki rewanżowych meczów 1/8 finału. Podobnie jak strona Goal.com.

Czy zatem Boruc już w przyszłym sezonie zagra w topowym europejskim klubie? - Bardzo wiele zależy od postawy Celticu Glasgow. Widać, że "The Bhoys" przestało wystarczać mistrzostwo Szkocji, które mogliby zdobyć z kimkolwiek w bramce. Gordon Strachan buduje drużynę na Ligę Mistrzów. Pod jego rządami Celtic przestał być "selling club", klubem promującym zawodników, żeby się utrzymywać się z wyprzedaży. Trudno, by myśląc o podboju Champions League mieli pozbyć się najlepszego piłkarza. Boruc ma podpisany kontrakt z Celtikiem do 2009 roku. Bez zgody klubu nie odejdzie, a dostanie ją tylko w razie fantastycznej oferty - dodaje Matusewicz.

Copyright © Agora SA