To jest Bóg, a imię jego Jonny

Takimi transparentami kibice na londyńskim stadionie Twickenham powitali swojego najlepszego rugbistę Jonny'ego Wilkinsona.

Łącznik ataku reprezentacji Anglii, który doprowadził swój zespół do mistrzostwa świata w 2003 r., zagrał w kadrze pierwszy mecz od 1169 dni. Zmagał się z wieloma urazami, opuszczając aż 30 meczów drużyny nardowej. Wrócił w kluczowym momencie, na inaugurację Pucharu Sześciu Narodów, w której zawodnicy spod znaku "Czerwonej Róży" wygrali ze Szkocją 42:20.

Bohater? Oczywiście Wilkinson. Mózg drużyny, który zdobył punkty wszystkimi możliwymi sposobami - z przyłożenia, z podwyższenia, z karnego, a także z drop gola.

W innych meczach Włochy przegrały z Francją 3:39, a Walia z Irlandią - 9:19. Za tydzień mecz, który może rozstrzygnąć o tegorocznym triumfie w Six Nations Cup - Irlandia zmierzy się z Francją. Transmisje wszystkich spotkań w Canal + Sport .

Wyniki I rundy Pucharu Sześciu Narodów:

Francja - Włochy 39:3, Anglia - Szkocja 42:20, Irlandia - Walia 19:9.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.