Zamiast Kręciny jedzie Ryszard Czarnecki, europoseł Samoobrony, od niedawna działacz PZPN, który przyznaje, że bardzo chce być nowym prezesem związku. - Jedziemy tam razem. Podkreślam: "razem", jako jedna drużyna. Tylko w ten sposób możemy coś osiągnąć - mówi "Gazecie" Czarnecki.
- Wątpię, by podczas kongresu wyborczego ktokolwiek chciał słuchać pana Czarneckiego. Przecież nikt go nie zna - podkreśla Kolator. - Poza tym nie będzie tam nawet czasu zajmować się aferą korupcyjną w polskiej piłce i zmianami w PZPN.
- Naszym prawdziwym problemem jest ustawa o sporcie kwalifikowanym [to na jej podstawie można zawiesić zarząd każdego związku sportowego]. Bez nowelizacji FIFA może nas zawiesić. Mam jednak nadzieje, że gdy pojawi się wizja wykluczenia nas z eliminacji Euro 2008, politycy zmienią tę złą, napisaną na kolanie ustawę - kończy Czarnecki.
Przewodniczący sejmowej komisji kultury fizycznej i sportu Janusz Wójcik (Samoobrona): - Nie przewidujemy pilnego trybu prac nad zmianą ustawy. FIFA może ustalać reguły gry w piłkę, ale nie prawo w poszczególnych państwach.