Francuski motocyklista był zaledwie 15 km od mety w Dakarze, kiedy jego serce przestało bić. Reanimacja 42-letniego zawodnika nie przyniosła skutku. Aubijoux w Dakarze startował po raz szósty - był na 18. miejscu w klasyfikacji generalnej. To druga ofiara tegorocznej edycji - 9 stycznia w wyniku wypadku zmarł 29-letni motocyklista z RPA Elmer Symons.
Z 245 motocyklistów, którzy wystartowali z Lizbony, na metę najtrudniejszego rajdu świata dotarło 132. Wśród nich dwóch Polaków z Orlen Teamu - Czachor (10. w klasyfikacji generalnej) i Marek Dąbrowski (KTM, 24). Wygrał Francuz Cyril Despres (KTM). Rajdu nie ukończył polski amator Jarosław Cisak.
Czachor w Dakarze jechał już po raz ósmy, ale w sobotę miał swój życiowy dzień. - Sam nie mogę zrozumieć tego, co zrobiłem. Rzadko się zdarza, aby startując ze 101. pozycji, zająć drugie miejsce - mówił rozemocjonowany Polak. - Przez pięć pierwszych kilometrów nie mogłem wyprzedzić dwóch zawodników, ale gdy to zrobiłem, to wszystko poszło już bez problemów. Kolejnych rywali wyprzedzałem już tak jak tyczki slalomowe. Wpadłem niemal w jakiś trans.
W klasyfikacji samochodów wygrał Francuz Stephane Peterhansel (Mitsubishi), absolutny rekordzista pod względem zwycięstw w historii Dakaru (sześć razy na motorze i trzy w samochodzie). 95. miejsce zajęła jadąca landroverem polska załoga Diverse Extreme TVN Turbo Albert Gryszczuk i Jarosław Kazberuk. Krzysztof Hołowczyc (Orlen Team) rajdu nie ukończył, bo na piątkowym etapie rozbił swojego nissana, a sam z pękniętymi żebrami trafił do szpitala. - Na pewno tutaj wrócę - zapewnił Hołowczyc. Do mety nie dojechali też Robert i Ernest Góreccy.
W klasyfikacji ciężarówek zwyciężył Holender Hans Stacey. Grzegorz Baran z Rafałem Martonem (Mercedes Unimog) rajdu nie ukończyli.