Wisła zaczyna wierzyć

Piłka nożna. W przedostatnim treningu przed odlotem Wisły do Rotterdamu nie mogli ćwiczyć Piotr i Paweł Brożkowie. Po meczu z Górnikiem Zabrze mają stłuczone stopy.

- To drobne urazy - mówi o kontuzji braci trener Wisły Dragomir Okuka. - Nie przeszkodzą Brożkom w przygotowaniu się do spotkania z Feyenoordem.

Brożkowie, zgodnie z zaleceniem sztabu medycznego, tylko truchtali. Skończyły się problemy Emiliana Dolhy. Po trzydniowej przerwie rumuński bramkarz "Białej Gwiazdy" ćwiczył pod pełnym obciążeniem, podobnie jak Arkadiusz Głowacki. - Jak na tak długą przerwę w występach Arek zagrał dobrze przeciwko Górnikowi. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej - uważa Okuka.

Na ostatnich zajęciach wiślacy mają sporo ćwiczeń na pressing. - Chodzi o agresywny odbiór piłki, a także o przyzwyczajenie się do stylu gry, jaki preferuje Feyenoord - tłumaczy serbski szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". - Holendrzy na własnym stadionie uwielbiają atakować przeciwnika na jego połowie. Naciskają cały czas, jeśli więc będziemy za wolno rozgrywać piłkę, zaczną się problemy. Nie możemy dać się zaskoczyć.

Po dwóch wygranych - z Basel i Górnikiem w Pucharze Ekstraklasy - nastroje przy Reymonta poprawiły się wyraźnie. - Nawet bardziej od zwycięstw cieszy mnie to, że wreszcie gramy w piłkę, a nie wybijamy na oślep - podkreśla pomocnik Marek Zieńczuk.

- Kilka meczów po moim przyjściu mieliśmy udanych. Później przyszło zmęczenie, drużynę dopadł kryzys, przez który przegraliśmy z Ruchem, Bełchatowem i ŁKS-em - wspomina Okuka. - W przerwie przed spotkaniem z Basel udało się złapać świeżość, drużyna odzyskała formę, wygrała i znowu zaczyna wierzyć w to, co robi.

Wiceprezes Adam Nawałka docenia pozytywny wpływ na zespół fizjologa Andrzeja Bahra. - Widać, że działania, które podjęliśmy po porażkach, były słuszne - uważa. - Choć postawa zespołu w pojedynku z Górnikiem była budująca, nie możemy popadać w hurraoptymizm.

- Robimy postępy i jestem pewien, że w Rotterdamie zagramy dobrze - zapowiada Okuka. - Nie wiem tylko, czy na tyle, by wystarczyło do awansu - zaznacza. Trenera cieszy, że jego podopieczni ostatnio aż palą się do oddawania strzałów, w tym również z dystansu. - To może być ważne. Feyenoord u siebie gra ofensywnie, lecz daje też przeciwnikowi szansę do przeprowadzania kontrataków. Rotterdamczycy po prostu lubią ryzyko, nastawiają się na wysokie wyniki, rzadko w meczu nie strzelają goli, ale jeszcze rzadziej ich nie tracą - opowiada.

Dragomir Okuka nie ma wątpliwości: jego drużyna stoi przed życiową szansą. - Rzadko się zdarza, by jeden punkt dawała zwycięstwo. Nie zmarnujmy tego w Rotterdamie - apeluje.

UEFA ustaliła już obsadę sędziowską na ostatnią kolejkę fazy grupowej Pucharu UEFA. Środowy mecz Feyenoord - Wisła poprowadzi Włoch Paolo Dondarini.

Feyenoord podbudował się

Na trzy dni przed starciem z Wisłą Feyenoord rozbił u siebie najsłabszy zespół Eredivisie ADO Den Haag 3:1. Bramki dla podopiecznych Erwina Koemana strzelali: Nicky Hofs (54.), Jonathan De Guzman (57.) i Angelos Charisteas (87. z karnego). Honorowe trafienie gościom zapewnił w 89. minucie Santi Kolk. Mecz obserwował na żywo asystent Dragomira Okuki Andrzej Bahr.

Feynoord grał w składzie: Timmer - Green, Lucius, Bahia (46. Vlaar), Drenthe - Buijs, Hofs, De Guzman, Kolkka - Charisteas (87. Van Hooijdondk), Huysegems (76. Vincken).

Gołoś wraca zimą

Wisła uzgodniła z Polonią Warszawa, że wypożyczony do "Czarnych Koszul" pomocnik Konrad Gołoś wróci do Krakowa już w styczniu, a nie w lipcu, jak zakładała opcja przyjęta przy porozumieniu obu klubów. - Wisła nie chciała zostawić nam Gołosia do czerwca, gdyż będzie jej potrzebny w pierwszym składzie już w rundzie wiosennej - usłyszeliśmy na Konwiktorskiej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.