Sevilla lepsza niż Real

Jeśli ktoś nie wierzył, że FC Sevillę stać na tytuł mistrzowski, już wątpliwości mieć nie może. Zespół Juande Ramosa pobił w sobotę Real Madryt 2:1

Wyniki i tabela

"Fantastyczna Sevilla, wielki Real" - komentuje "Marca", która rzadko bywała tak entuzjastyczna wobec drużyny Fabio Capello nawet po zwycięstwach. Do soboty Real nie przegrał siedmiu meczów, ale Sevilla wygrała wszystkie spotkania w tym sezonie na Sánchez Pizjuán. Ostatnio straciła trzy punkty u siebie 5 lutego (z Osasuną 0:1 po golu Milosevicia). Real zaczął z Beckhamem i Ronaldo w podstawowym składzie. Anglik, który zwykle jest rezerwowym i prasa bez przerwy spekuluje, gdzie odejdzie (ostatnio pojawił się Inter Mediolan), zdobył gola na 1:0. Wspaniały strzał z wolnego dał Realowi nadzieję na zwycięstwo. Ale zespół z Madrytu prowadził tylko cztery minuty. Wyrównał najlepszy strzelec Primera Division Kanoute (16. min), dobijając piłkę po strzale w poprzeczkę Luisa Fabiano. To 11. bramka Kanoute w sezonie, tyle samo ma Ronaldinho.

Od 45. min Real powinien grać w dziesiątkę, ale sędzia nie zdecydował się dać drugiej żółtej kartki Michelowi Salgado, choć złapał uciekającego mu Adriano za koszulkę. Trener Fabio Capello zareagował natychmiast. Po przerwie w miejsce Salgado wystawił Mejię.

Real miał swoje szanse na zwycięstwo. Roberto Carlos i Ronaldo zmarnowali sytuacje sam na sam z Palopem. Ten drugi zagrał w pierwszym składzie, bo w ostatnich dwóch meczach strzelił trzy gole. W sobotę się nie udało i chwilę po nieudanej szansie z gatunku tych, jakich nie zwykł marnować, zszedł z urazem.

Zastąpił go Robinho. Ważniejsza była jednak zmiana w Sevilli: Chevanton wszedł za Luisa Fabiano i zdobył zwycięskiego gola strzałem przewrotką.

Jeden z dziennikarzy "Marki" skomentował, że galaktyczna Sevilla pobiła muskularny Real. Rzeczywiście to gracze Juande Ramosa grają pięknie, a drużyna Capello zachwyca przede wszystkim pragmatyzmem. "I wygrani, i przegrani będą bić się o tytuł do końca" - wyrokuje "Marca".

- Skoro poradziliśmy sobie z wielkimi, to chyba mamy prawo myśleć w tym sezonie o wielkich celach - mówił Juande Ramos, dodając, że ma tylko jedną wątpliwość: czy zespół wytrzyma w tej formie do końca sezonu? Jak dotąd Sevilla wygrała z Valencią, Realem, a Barcelonę pokonała w Superpucharze Europy 3:0. W lidze mistrz Hiszpanii wygrał na Camp Nou 3:1 z wielką pomocą arbitra (nie uznał bramki dla Sevilli i podarował karnego Barcelonie).

W tabeli Primera Division Sevillę od Barcy dzielą 2 pkt. W sobotę gol Ronaldinho dał zespołowi Franka Rijkaarda triumf nad Realem Sociedad i Barcelona jedzie do Japonii na mistrzostwa świata klubów jako lider Primera Division.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.