Armstrong bez roweru, czyli maraton w Nowym Jorku

Łotyszka i Brazylijczyk wygrali najsłynniejszy maraton świata w Nowym Jorku, w którym pobiegł też Lance Armstrong.

Amerykanin był gwiazdą tegorocznej edycji biegu. Ukończył bieg na 870. miejscu osiągając czas 2 godziny, 29 minut i 36 sekudn. Teksańczyk pobiegł z numerem 1002, który miał symbolizować datę 2 października. Tego dnia dziesięć lat temu u Armstronga zdiagnozowano raka jądra, z którym stoczył później zwycięską walkę i wygrał siedem razy z rzędu kolarski Tour de France.

- Czas nie jest ważny, liczy się udział - mówił Amerykanin, który przez start w maratonie promował swoją fundację do walki z rakiem. Do biegu przygotowywał się przez wiele miesięcy, pomagali mu jego trenerzy kolarscy oraz była żona Kristin Richards, która po rozwodzie w 2003 r. zaczęła biegać. - Nie pamiętam, kiedy po raz ostatni przebiegłem więcej niż dziesięć mil [ponad 16 km]. Czas poniżej trzech godzin byłby wielkim sukcesem, ale realnie chciałbym stracić do zwycięzcy godzinę lub nieco więcej - podkreślał Armstrong.

Wśród kobiet tak jak przed rokiem jako pierwsza na metę w Central Parku wbiegła Jelena Prokopcuka. 30-latka z Rygi uzyskała czas 2.25,05. Jest pierwszą kobietą od 11 lat, której udało się w Nowym Jorku obronić tytuł.

U mężczyzn, z czasem 2.08,58, wygrał debiutujący w Nowym Jorku Brazylijczyk Marilson Gomes dos Santos, który wyprzedził Kenijczyków - Stephena Kiogorę (2.10,06) i triumfatora sprzed roku Paula Tergata (2.10,10). Zwycięzcy dostali po 130 tys. dol. Całkowita pula nagród w najbardziej prestiżowym biegu ulicznym świata wynosiła 700 tys. dol.

W maratonie wzięło udział ok. 40 tys. osób, choć nie dla wszystkich starczyło miejsca. Tradycyjnie już odbyło się losowanie, które wyłoniło szczęśliwców spośród blisko 100 tys. chętnych. Biegaczy na trasie ze Staten Island - przez Brooklyn, Queens, Bronx i Manhattan - oglądało ok. 2 mln ludzi. Relację w telewizji i internecie - kolejne kilkaset milionów.

Znów wystartowała Zoe Koplowitz, chora na cukrzycę i kilka innych przypadłości miłośniczka maratonów, która słynie z tego, że na metę dociera jako ostatnia (chodzi o kulach). W 2003 r. straciła do zwyciężczyni 27 godzin, teraz też jest spodziewana na mecie dopiero w poniedziałek.

kobiety

1. Jelena Prokopczuka (Łotwa) 2:25.05

2. Tatiana Hładyr (Ukraina) 2:26.05

3. Catherine Ndereba (Kenia) 2:26.58

4. Rita Jeptoo (Kenia) 2:26.59

5. Lidia Grigoriewa (Rosja) 2:27.21

6. Deena Kastor (USA) 2:27.54

7. Nina Rillstone (Nowa Zelandia) 2:31.19

8. Lornah Kiplagat (Holandia) 2:32.31

9. Katie McGregor (USA) 2:32.36

10. Susan Chepkemei (Kenia) 2:32.45

mężczyźni

1. Marilson Gomes dos Santos (Brazylia) 2:09.58

2. Stephen Kiogora (Kenia) 2:10.06

3. Paul Tergat (Kenia) 2:10.10

4. Daniel Yego (Kenia) 2:10.34

5. Rodgers Rop (Kenia) 2:11.24

6. Stefano Baldini (Włochy) 2:11.33

7. William Kipsang (Kenia) 2:11.54

8. Hailu Negussie (Etiopia) 2:12.12

9. Hendrick Ramaala (RPA) 2:13.04

10. Peter Gilmore (USA) 2:13.13

Copyright © Agora SA