Robert Kubica w Brazylii

W niedzielę w Sao Paulo ostatni wyścig sezonu Formuły 1. Robert Kubica (BMW Sauber) na Interlagos już wygrał - w 2002 r. w Formule Renault 2000

- Zostałem wtedy zaproszony do udziału w ostatniej rundzie mistrzostw Brazylii - mówi Kubica, który jako gość nie dał wtedy szans pozostałym uczestnikom wyścigu. - Tor jest bardzo ładny, podoba mi się jego konfiguracja, choć jest trochę wyboisty. Po ostatnim zakręcie wyjazd na prostą startową wiedzie bardzo stromo pod górę, czego nie widać w telewizji. Jest tu kilka trudnych zakrętów i powrót na Interlagos w bolidzie Formuły 1 będzie na pewno dobrym doświadczeniem - twierdzi Polak, który zdaje sobie sprawę, że powtórzenie wyniku z 2002 r. byłoby ogromną sensacją. Celem jego i zespołu jest miejsce w pierwszej, punktowanej ósemce.

Bardziej "życiowo" do wyprawy do Brazylii podeszli dwaj pozostali kierowcy BMW Sauber. - Uwielbiam podejście do lądowania nad miastem, kiedy przez długie minuty samolot krąży nad bezkresnymi dzielnicami. Niestety, przestępczość jest tu bardzo poważnym problemem - zauważył Nick Heidfeld. Trzeci kierowca zespołu Sebastian Vettel o skojarzeniach z Brazylią mówił, jak przystało na 19-letniego chłopaka. - Karnawał, śliczne dziewczyny, ładna pogoda, piłka nożna, magia i puszcza - wyliczał.

BMW Sauber w Brazylii walczy o utrzymanie piątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów - team Kubicy ma punkt przewagi nad Toyotą. - Ale niezależnie od wyniku ostatniego wyścigu sezonu 2006 jest już jasne, że osiągnęliśmy dużo więcej, niż spodziewaliśmy się przed pierwszym rokiem startów jako zespół BMW - asekuruje się szef zespołu Mario Theissen. - Dwa razy ukończyliśmy wyścig na podium, wyprzedzamy założony plan, a na dodatek mamy stały progres formy przez cały sezon - wyliczał Theissen.

W Sao Paulo rozstrzygnie się tytuł mistrza świata. Obrońca tytułu Fernando Alonso z Renault ma 10 pkt przewagi nad Michaelem Schumacherem z Ferrari. Hiszpanowi do mistrzostwa wystarczy ósme miejsce, które daje jeden punkt. Niemiec musi wygrać i liczyć na to, że Alonso punktów nie zdobędzie. W przypadku równej liczby punktów w klasyfikacji generalnej lepszy będzie Schumacher, który zwycięży stosunkiem wygranych wyścigów w tym sezonie (byłoby 8:7 dla Niemca). Ale 37-letni kierowca już dwa tygodnie temu nie miał złudzeń. - Nie mam szans - mówił Schumacher, dla którego wyścig na Interlagos będzie ukoronowaniem 15-letniej kariery i siedmiu tytułów mistrzowskich.

W czwartek w Sao Paulo dwa treningi, w sobotę trzeci i kwalifikacje. Niedzielny wyścig rozpocznie się o godz. 19 czasu polskiego.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.