Po łączach do ekstraklasy

W Chorzowie zabrakło biletów na mecz Ruchu z Zawiszą Bydgoszcz! Niebiescy pokonali lidera 2:0 i tracą już tylko punkt do pierwszego miejsca

14-krotny mistrz Polski od czterech sezonów rywalizuje na zapleczu ekstraklasy. Za każdym razem miał walczyć o awans, ale dwa razy omal nie spadł o klasę niżej, ratując skórę dopiero w meczach barażowych. Teraz wydaje się, że trener Marek Wleciałowski niczym alchemik właściwie dobrał składniki i wreszcie ma wybuchową "niebieską mieszankę". Ruch ograł Zawiszę po meczu, który większość obserwatorów określało jako "pierwszoligowy".

Na trybunach usiadło około 10 tys. fanów, którzy szczelnie zapełnili wszystkie krzesełka (pomijając trybunę dla gości) oraz koronę stadionu i przejścia między sektorami.

- Zawsze jest ich dużo, jednak dziś przeszli samych siebie. Gram w Chorzowie od kilku lat, ale kompletu nigdy nie było! - podkreślał Sebastian Nowak, bramkarz Ruchu.

- Jeszcze kilka zmian w składzie i Ruch ma zespół na ekstraklasę. Kibice? Oni już tam są! - chwalił Rudolf Bugdoł, prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Działacze niebieskich cieszyli się, że spotkanie było retransmitowane w regionalnej TVP 3. Liczą bowiem, że dzięki temu na klub przychylniej spojrzą sponsorzy.

Dziś Ruch utrzymuje się głównie dzięki pieniądzom i zaangażowaniu Mariusza Klimka, biznesmena działającego w branży odzieżowej (firma Reporter). Celem jest jednak pozyskanie silnego sponsora strategicznego. Z naszych informacji wynika, że w klub ma zainwestować duża firma telekomunikacyjna. Nie tak dawno o możliwość zamontowania nadajników w okolicy stadionu Ruchu pytali przedstawiciele firmy Project4 (nowy gracz na rynku telefonii komórkowej - dawna Netia Mobile) i kto wie, czy niebiescy nie popłyną do ekstraklasy po bezprzewodowych łączach....

Chociaż pieniędzy w Chorzowie na razie nie brakuje, działacze z niepokojem patrzą na budżet, który kurczy się z każdym wygranym meczem (czytaj - trzeba płacić premie!).

Kapitałem Ruchu są też piłkarze. Stałym gościem na Cichej jest ostatnio Adam Nawałka. Dyrektor sportowy Wisły Kraków zdaniem wtajemniczonych ogląda Piotra Ćwielonga, 20-letniego napastnika chorzowskiej drużyny. - Nie powiem, kogo oglądam - uśmiechał się Nawałka. - Nawet jeżeli mam kogoś na oku, to do transferu jeszcze bardzo daleka droga - tłumaczył po meczu z Zawiszą. Ćwielongiem interesuje się też GKS Bełchatów. Wysokie notowania u pierwszoligowych menedżerów mają też inni piłkarze niebieskich: Przemysław Łudziński, Grzegorz Baran i Tomasz Balul. Wszyscy piłkarze podkreślają jednak, że chcą zagrać w ekstraklasie, ale w barwach Ruchu.

Aż 5:1 wygrała Polonia Warszawa, która urządziła sobie ostre strzelanie kosztem Śląska Wrocław. Niedoceniana Polonia Bytom ograła na wyjeździe Odrę Opole i jeżeli w zaległym spotkaniu upora się z ŁKS Łomża, dołączy do czołówki. W meczu beniaminków Miedź Legnica sprawiła na wyjeździe lanie Unii Janikowo. Pierwszy raz na obcym boisku wygrali piłkarze Zagłębia Sosnowiec, którzy też aspirują do gry w ekstraklasie. Jagiellonia Białystok zremisowała bezbramkowo z Kmitą Zabierzów i utrzymuje się na trzecim miejscu tabeli.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.