Scholes oskarżony o homofobię

Organizacja gejowska żąda przeprosin od Paula Scholesa. Piłkarza Manchesteru United został oskarżony o homofobię po słowach, którymi chciał obrazić sędziego w meczu Ligi Mistrzów z Benfiką.

Do zdarzenia doszło w 10. minucie meczu. Scholes po otrzymaniu żółtej kartki miał skierować do prowadzącego spotkania Franka De Bleeckere obraźliwe słowa: "Ty pier... pedale". UEFA czeka na sprawozdania od swojego obserwatora oraz sędziego i dopiero po ich otrzymaniu zdecyduje, czy wszcząć wobec Anglika postępowanie dyscyplinarne. Jeśli incydent nie został odnotowany, Scholesa nie spotkają żadne konsekwencje.

Zdaniem gejowskich organizacji używanie słów obraźliwych dla homoseksualistów powinno być karane na równi z przejawami rasizmu. Peter Tatchell z brytyjskiej organizacji obrony praw gejów "OutRage!" mówi: - Żądamy od Paula przeprosin i chcemy, aby wyraził stanowczy sprzeciw wobec homofobii. Żaden piłkarz, sędzia czy kibic nie powinien być obrażany z powodu jego rasy czy orientacji seksualnej.

Aktywista "OutRage!" dodaje: W futbolu powinno się wprowadzić wysokie kary finansowe i dyskwalifikacje dla piłkarzy, trenerów i kibiców, który obrażają homoseksualistów. Ochrona stadionu winna identyfikować fanów, którzy wykrzykują homofobiczne hasła i przekazywać ich policji, a ta powinna ich aresztować i stawiać przed sąd.

Tatchell proponuje także, aby wysłać Scholesa na zajęcia, których celem jest "wyleczenie" z homofobii. - Może wtedy nas zrozumie - stwierdził.

Zadaniem Tatchella przykład zachowania Scholesa uwidacznia głębszy problem. - Znam mnóstwo gejów piłkarzy, czy biseksualistów, którzy obawiają się ujawnić i zmuszeni są do prowadzenia podwójnego życia. Przyczyną jest tradycja bycia "macho" w futbolu.

Organziacja "OutRage!" uważa, że akceptowanie antygejowskich zachowań na stadionach wynika też z działalności piłkarskich organizacji, które nie wymierzają za nie kary. - To szokujące, że futbolowe władze nie podjęły jeszcze żadnych działań wobec Scholesa. Gdyby chodziło o przejaw rasizmu postępowanie dyscyplinarne już by się toczyło.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.