TVP: 50 tys. za odwołaną transmisję?

Polskie kluby koszykarskie chcą zarabiać na niesłownej telewizji publicznej. Anwil Włocławek wypowiada umowę TVP - zmieni zdanie, jeśli ta będzie mu płacić 50 tys. zł za każdą rezygnację z transmisji.

Wojna klubów z telewizją publiczną trwa od lat. TVP miała prawa do transmisji, więc działacze nęcili firmy reklamą podczas transmisji w paśmie ogólnopolskim. A później TVP albo rezygnowała z pokazywania meczów (przeznaczone dla nich pasmo często zajmowały posiedzenia sejmowych komisji śledczych, programy przyrodnicze, a nawet powtórka serialu "Dr Queen"), albo przeprowadzała relacje w pasmach regionalnych. A to już nie satysfakcjonowało klubów. Do kuriozalnych sytuacji dochodziło podczas ostatnich finałów Dominet Basket Ligi. Nieoficjalnie wiadomo, że aby mecze Prokomu-Trefl Sopot i Anwilu Włocławek mogły być pokazywane przez TVP, kluby musiały jej zapłacić. Nie miały wyjścia - przedstawiając ofertę reklamodawcom, zapewniały ich o podpisanej umowie ze stacją publiczną. Mimo to nigdy nie protestowały tak otwarcie i nie domagały się zmian w umowie z TVP.

Teraz mają dość. Jako pierwsi umowę zdecydowali się zerwać działacze Anwilu. Oczywiście jeśli TVP nie spełni ich warunków. - Nie wyobrażam sobie, byśmy my wywiązali się z tego, co obejmuje umowa, a druga strona nas ignorowała. Żądamy od TVP gwarancji, chcemy, by TVP płaciła do 50 tys. zł za każde odwołanie wcześniej zaplanowanej transmisji - mówi prezes wicemistrzów Polski Zbigniew Polatowski. Liczy, że za nim pójdą inni. - Rozmawiałem z prezesami. Podobnie uważają np. w Słupsku, we Wrocławiu - mówi.

Według informacji "Gazety" bardzo realne jest oddanie praw do transmisji wszystkich meczów ekstraklasy Polsatowi Sport.

Koszykówka miała być jednym z najważniejszych punktów programu TVP Sport - nowego kanału telewizji publicznej. Kluby patrzą sceptycznie na transmisje w jej paśmie, bo będzie ono kodowane i mało powszechne. - TVP ma już kanał Kultura. Sport miałby według naszych informacji działać na podobnych zasadach. A ile osób ogląda TVP Kultura? Dziesięć, piętnaście tysięcy? - mówi prezes klubu ekstraklasy.

Robert Korzeniowski, szef TVP Sport, której program ma ruszyć 1 października, nie znalazł wczoraj czasu na rozmowę z "Gazetą".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.