Na Puchar UEFA do Grodziska?

Piłkarze Zagłębia wywalczyli miejsce w Pucharze UEFA, ale europejskie drużyny do Lubina raczej nie zawitają. Jest mało prawdopodobne, aby stadion spełnił wymagania rozgrywek.

- Nie mam jeszcze informacji, jakie wymogi licencyjne ma UEFA, a to ona zdecyduje, na jakim stadionie będziemy mogli grać - mówi prezes Zagłębia Mirosław Jabłoński. - Na razie nie można wykluczyć, że jednak w Lubinie, choć nie wiem, czy problemem nie okażą się na przykład trybuny, które teraz są wyłączone z użytkowania. Najpierw musimy się zapoznać z wymaganiami.

W klubie jednak wszyscy zdają sobie sprawę, że jest mało prawdopodobne, aby stadion spełnił wymagania na Puchar UEFA, skoro nie spełniał ich ostatnio nawet na występy w Orange Ekstraklasie (licencję dostawał warunkowo). Zagłębie ma jeden z najbardziej przestarzałych i niefunkcjonalnych obiektów w pierwszej lidze, jedyny, który nie spełniał wymagań. Już wiosną, gdy zespół dopiero walczył o miejsce w pucharach, działacze przyznawali, że mecze prawdopodobnie będzie musiał rozgrywać poza Lubinem. W grę wchodził Poznań, ale stadion Lecha jest w przebudowie. W tej sytuacji Zagłębie będzie najprawdopodobniej grało w Grodzisku.

Wszystko wskazuje na to, że kibice nie muszą się natomiast martwić, gdzie jesienią w polskiej lidze zespół będzie rozgrywał swoje mecze w roli gospodarza. Do tej pory klub dostawał licencję warunkowo ze względu właśnie na stadion, na którym nie było wymaganego tysiąca miejsc pod trybuną krytą. Prace nad zadaszeniem (dość prowizorycznym) ruszyły jeszcze wiosną - w sumie będzie około 1200 miejsc pod dachem. Po ostatnim meczu sezonu zdjęta został murawa, pod którą zostanie założone ogrzewanie, czyli ostatni z wymogów licencyjnych. W miniony piątek Zagłębie nie dostało co prawda licencji na kolejny sezon, ale na kolejnym posiedzeniu komisji powinno już ją otrzymać. Czy to wystarczy na otrzymanie pozwolenia na grę w Pucharze UEFA? Wątpliwe.

Prezes Jabłoński zdaje sobie sprawę, że te wszystkie prace to raczej prowizorka niż poważny remont przestarzałego i niefunkcjonalnego obiektu.

- Przez tych kilka lat, jak mnie nie było w Lubinie, niewiele się na stadionie zmieniło, poza tym, że powstało oświetlenie - przyznaje. - Nie oszukujmy się, że otrzymanie licencji od PZPN-u załatwi sprawę. Tu potrzebny jest nowy stadion, tak aby ludzie mogli oglądać spotkania w dobrych warunkach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.