Bomba pod futbolową rodziną

Europejska Unia Piłkarska kontratakuje w starciu z najbogatszymi klubami świata. W czwartek w Budapeszcie szefowie 52 europejskich federacji jednogłośnie potępili plany G14, grożąc najbogatszym klubom wykluczeniem z rozgrywek UEFA i FIFA.

Kluby zrzeszone w G14 chcą utworzyć elitarną Superligę, a także pobierać od krajowych federacji pieniądze za udział swych piłkarzy w meczach reprezentacji. - Najbogatsze kluby mogą w każdej chwili podążyć własną drogą, ale pociągnie to wykluczenie ich z rozgrywek krajowych i międzynarodowych. Wszystko, co robi grupa najbogatszych klubów, to próba zarobienia jeszcze większych pieniędzy kosztem mniejszych klubów i całego futbolu. Będziemy bronić naszej dyscypliny wszelkimi dostępnymi środkami - powiedział szef UEFA Lennart Johansson. A obecny na posiedzeniu szef FIFA Sepp Blatter dodał, że kierując sprawę o odszkodowania do powszechnego sądu, G14 odpaliła lont pod bombą podłożoną pod całą futbolową rodziną.

W odpowiedzi generalny menedżer G14 Thomas Kurth stwierdził, że na razie grupa najbogatszych klubów nie planuje jeszcze stworzenia własnej ligi, bo kontrakt z UEFA na grę w Lidze Mistrzów wygasa dopiero w 2009 r. - Swoją rezolucją UEFA odciąga uwagę od głównej kwestii. Obecne przepisy są stworzone przez federacje dla federacji. Profesjonalne kluby nic nie znaczą. My chcemy zadbać o swoją pozycję. Żądamy, by federacje ubezpieczały piłkarzy, którzy grają w reprezentacjach, i wypłacały nam rekompensaty za ich kontuzje - stwierdzili przedstawiciele Realu Madryt, Barcelony, MU, Liverpoolu, Juventusu, Milanu, Interu, Bayernu, Borussii Dortmund, Olympique Marsylii, PSG, Ajaksu, PSV, Porto, Valencii, Arsenalu, Bayeru Leverkusen i Lyonu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.