Niedozwolone skrzydła Schumachera

Tylne skrzydło bolidów Ferrari wyginało się na prostych poprawiając ich wyniki - protestują rywale

W Formule 1 aerodynamika bolidu jest równie ważna jak silnik i opony - to głównie od niej zależy siła docisku samochodu do toru, co bezpośrednio wpływa na drogę hamowania i prędkość na zakrętach. Z drugiej strony liczą się także jak największe prędkości na prostej, czyli zredukowanie do minimum oporu powietrza. Kluczowe jest więc optymalne ustawienie tylnego i przedniego spojlera, czyli tzw. skrzydła i płatu dociskowego. Zgodnie z przepisami oba elementy powinny być nieruchome.

Już po pierwszym w sezonie Grand Prix w Bahrajnie rywale złożyli protest, po tym jak as Ferrari Michael Schumacher zajął drugie miejsce, a drugi w kwalifikacjach był Felipe Massa. Pierwsza inspekcja Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) nie wykazała nieprawidłowości, ale sprawa wróciła podczas GP w Malezji. W transmisji telewizji Premiere pokazano, że tym razem odkształceniom ulega płat dociskowy bolidu Ferrari. Osiem zespołów - m.in. Renault, Honda i BMW-Sauber - zagroziło, że nie uzna wyników Malezji, jeśli Ferrari nie zostanie ukarane.

Kompromis osiągnięto jednak bardzo szybko - FIA upomniała Ferrari i zapowiedziała ścisłą kontrolę elementów pakietu aerodynamicznego przed najbliższym Grand Prix Australii (2 kwietnia). Protestujące zespoły nie kwestionowały też wyników Ferrari (po kłopotach z silnikami dopiero 5. i 6. miejsce), bo... okazało się, że ruchome skrzydła mają także dwa teamy spośród nich. W Australii sprawdzeni zostaną wszyscy, ale już wczoraj McLaren i BMW-Sauber zapowiedziały, że zmienią skrzydła w bolidach.

Dla Schumachera ten sezon ma być przełomem - siedmiokrotny mistrz świata zdominował wyścigi Formuły 1 w latach 2000-04, ale rok temu był trzeci (podobnie jak Ferrari wśród konstruktorów). 37-letni Niemiec zapowiada, że jeśli i ten sezon okaże się niewypałem, rozważy zakończenie kariery.

Kubica zasługuje na szacunek

- Robert to wielka niespodzianka, bez dwóch zdań - powiedział wczoraj o 21-letnim Polaku szef zespołu BMW-Sauber Mario Theissen. - Nie tylko spełnia nasze oczekiwania, on je wyprzedza! Nie znał torów w Bahrajnie i Malezji, a mimo to konkurował z najlepszymi. Bardzo pomaga Nickowi i Jacques'owi - pochwalił Kubicę Theissen.

Polak debiutuje w Formule 1 - jest kierowcą rezerwowym, który jeździ w treningach przed Grand Prix, dzięki czemu inżynierowie wiedzą, jak optymalnie ustawić bolidy dla podstawowych kierowców - Nicka Heidfelda i Jacques'a Villeneuve'a. - Poczekajmy jeszcze trochę na dokładną ocenę. Choć muszę przyznać, że Robert jeździ już jak doświadczony kierowca - stwierdził Heidfeld.

Kubica i Heidfeld są obecnie na testach we Francji na torze Circuit Paul Ricard w Le Castellet.

Copyright © Agora SA