Real gra z Arsenalem o przetrwanie

Jeśli Real Madryt nie odrobi jednobramkowej straty z Arsenalem, wielkie gwiazdy zostaną sprzedane. Jeśli odpadnie Arsenal, Thiery Henry odejdzie latem do Barcelony

- Ma za dużo lat i za dużo kilogramów - mówi Michael Platini o 30-letnim Ronaldo. Król strzelców mundialu notorycznie upokarzany jest przez fanów Realu, a jego sytuacja jeszcze się pogorszyła, gdy przed tygodniem zrezygnował prezes Florentino Perez. Jego zastępca Fernando Martin ma "oczyścić" zespół z piłkarzy z wielkimi nazwiskami i małą formą. Ronaldo poszedł na pierwszy ogień, nie zagrał już w ligowym meczu z Atletico Madryt. - Mnie wszystko jedno, czy Ronaldo gra, czy nie, interesuje mnie zwycięstwo - mówi o meczu z Arsenalem Martin. Brazylijczyka nie bronią nawet koledzy. - Wiele wielkich spotkań wygraliśmy bez niego. Nikt nie jest niezastąpiony - twierdzi Iker Casillas. Były plotki, że Real chce wymienić Ronaldo na napastnika Arsenalu Henry'ego, który zdobył jedynego gola w pierwszym meczu na Santiago Bernabeu. - Wenger nie jest głupcem - komentuje Platini.

Ale Ronaldo już mało kogo w Madrycie obchodzi. Real gra w Londynie o uratowanie sezonu. Z Pucharu Hiszpanii już odpadł, w lidze traci aż 10 pkt do Barcelony. Awans Realu umożliwi ewolucyjne zmiany w klubie, porażka będzie oznaczać rewolucję. Dlatego niemal wszyscy piłkarze Lopeza Caro grają o swoją przyszłość. Jeśli przegrają, wielu z nich zostanie sprzedanych.

Kluczowe ma być powstrzymanie Henry'ego, dlatego w środku obrony zagra szybki i sprawny Raul Bravo, który będzie partnerował Sergio Ramosowi. Na prawej obronie wciąż nie wiadomo, czy zagra ofensywny Cicinho, czy defensywny Salgado. Z jeden strony Real musi atakować, by wygrać, z drugiej - powstrzymać szalejącego z tej strony skrzydłowego Arsenalu Reyesa. W pomocy zdrowy jest już Zidane.

- Dla mnie faworytem jest Real - mówi Arsene Wenger mimo zwycięstwa w pierwszym meczu. - Nasze boisko jest, kameralne. Piłkarze Realu są doskonali technicznie i świetnie czują się na małej przestrzeni. Będzie im łatwiej niż na ich własnym stadionie - twierdzi Francuz, dla którego kluczem do awansu jest zablokowanie dośrodkowań Davida Beckhama. Właśnie centra Anglika dała Realowi zwycięstwo z Atletico.

To idzie młodość

Arsenal jest w podobnej sytuacji co "Królewscy". Zajmuje w lidze piąte miejsce z 28 pkt straty do Chelsea i triumf w Lidze Mistrzów to ostatnia szansa na jakiekolwiek trofeum. W razie porażki nikt nie musi się bać o posadę, ale Henry zdecyduje pewnie o przeprowadzce z Highbury na Camp Nou. Otoczonemu niemal przez samą młodzież napastnikowi coraz trudniej przełykać gorycz porażek.

Przed dwoma tygodniami na Santiago Bernabeu Henry niemal w pojedynkę wygrał dla Arsenalu mecz. I w rewanżu będzie musiał liczyć na wsparcie młodzieży. Kontuzje Sola Campbella i Ashleya Cole'a sprawiły, że w obronie wystąpią 22-letni Emmanuel Eboue i jego rówieśnik Mathieu Flamini (urodziny obchodził wczoraj) oraz o rok młodszy Philip Senderos. W pomocy Arsene Wenger prawdopodobnie będzie musiał wystawić Abou Diaby'ego, który nosi przydomek "nowego Patricka Vieiry", ale ma 18 lat. Pewne miejsce w pomocy ma jego rówieśnik Cesc Fabregas, o którego zabiega Real. Na ławce rezerwowych usiądzie najdroższy nastolatek świata, 16-letni Theo Walcott. W ataku Henry'ego będzie wspierał 23-letni Reyes lub jego rówieśnik Robin van Persie.

- Jeśli coś może zgubić Arsenal, to przepaść w doświadczeniu piłkarzy - martwi się były kapitan "Kanonierów" Tony Adams. - W Arsenalu nie ma prawie nikogo, kto pokazałby młodym na boisku, co robić. Kogoś jak Vieira, któremu przedwcześnie dano odejść do Juventusu - dodał były reprezentant Anglii.

Prawdopodobne składy

Arsenal: Lehmann - Eboue, Toure, Senderos, Flamini - Ljungberg, Hleb, Gilberto, Fabregas, Reyes - Henry

Real: Casillas - Salgado albo Cicinho, Ramos, Bravo, R. Carlos - Beckham, Guti, Gravesen, Zidane - Baptista albo Robinho, Ronaldo albo Cassano.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.