Nie chce nieść niemieckiej flagi

Słynny niemiecki saneczkarz, trzykrotny mistrz olimpijski w jedynkach, nie chce nieść niemieckiej flagi w czasie ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Turynie (10 lutego).

- Odmówił, bo w sobotę rozpoczyna starty w swojej konkurencji. Hackl nie chce zjeżdżać z gór, a potem znów tam wracać po ceremonii - wyjaśnił przedstawiciel niemieckiej reprezentacji w rozmowie z agencją Reutersa.

Ceremonia otwarcia igrzysk odbędzie się w Turynie, a saneczkarze będą rywalizować w miejscowości o 100 kilometrów oddalonej do stolicy Piemontu.

Kto będzie chorążym ekipy, Niemcy ogłoszą w środę.

Hackl to jeden z najsłynniejszych saneczkarzy świata. W pięciu olimpijskich startach, obok trzech złotych medali, wywalczył także dwa srebrne. W kraju nazywany jest "Pędzącą Kiełbasą". Skąd ten pseudonim? Hackl jest mężczyzną dość potężnym i ciasny, błyszczący kombinezon wygląda na nim, jak kiełbasiany flak na tłustym mięsie. Zresztą 39-letni Bawarczyk nie stroni od wysoko kalorycznego piwa i tłustego jedzenia. Stąd nadmiar kilogramów, które musi "opakowywać" w kombinezon.

Hackl w Turynie będzie śrubować swój historyczny rekord. Niemiec jest jedynym sportowcem, który zdobywał medale na pięciu kolejnych igrzyskach olimpijskich.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.