Piąte zwycięstwo Giorgio Roccy w slalomie

Nie ma mocnych na Giorgio Roccę. Włoch wygrał wczoraj piąty slalom w sezonie i zaczyna być nazywany nowym Tombą.

Rocca w szwajcarskim Wengen wygrał po raz piąty, co oznacza, że zwyciężył we wszystkich rozegranych do tej pory slalomach PŚ. 30-latek z Livigno żartuje, że ma po prostu szczęście. - Nie przegrałem, odkąd w listopadzie urodził mi się syn - mówi Rocca.

Faktycznie trochę pomaga mu szczęście, bo z trasy wypadł wczoraj prowadzący po pierwszym przejeździe lider PŚ, Austriak Benjamin Raich, ale Włosi są Roccą zachwyceni i już zaczynają porównywać go do Alberto Tomby, który w PŚ odniósł aż 50 zwycięstw. Giorgio przypomina rodaka brawurowym stylem jazdy, ale przede wszystkim niesłychaną dominacją w slalomie. Włoch jest uznawany za głównego faworyta do olimpijskiego złota w tej konkurencji, spore szanse ma też w gigancie.

Piąty triumf z rzędu w slalomie oznacza, że Rocca wyrównał osiągnięcie najlepszego alpejczyka w historii Ingemara Stenmarka (1977) i innej legendy - Marca Girardelliego (1985). Do pobicia zostaje jednak wyczyn Tomby, który w 1994 r. wygrał siedem slalomów z rzędu. Aby mu dorównać, Rocca musi teraz wygrać na "nieprzyjaznej" austriackiej ziemi - w Kitzbuehel i Schladming.

Wyniki:

Klasyfikacja generalna PŚ (po 21 z 38 zawodów):

Klasyfikacja PŚ w slalomie (5/10)

Drużynowo:

Puchar Narodów:

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.