Koszykarze Polonii lepsi od Znicza

Polonia-SPEC Warszawa pewnie wygrała w pierwszym meczu I rundy Pucharu Ligi ze Zniczem Basket Pruszków. Pierwszoligowcy spalili się psychicznie i równą walkę nawiązali dopiero w czwartej kwarcie. Rewanż 3 stycznia w Pruszkowie

Jakie są różnice między zespołem z ekstraklasy, a z pierwszej ligi? - Doświadczenie i ogranie - powiedział po meczu trener Znicza Krzysztof Żolik. - Konsekwencja w grze w ataku - dodali Jacek Rybczyński, Wojciech Leśniak i Kamil Sulima. - Tego na pierwszy rzut oka nie widać, ale my się szarpaliśmy, gubiliśmy się w obronie daleko od kosza, a poloniści stawiali dokładne zasłony, cierpliwie szukali najlepszych pozycji, które wykorzystywali - tłumaczył Rybczyński.

Ale najważniejsza różnica objawiła się w psychice - pruszkowianie podeszli do meczu zestresowani. Zaczęli od błędów w obronie, seryjnych strat w ataku i co gorsza - deprymujących pudeł spod kosza, szczególnie w wykonaniu wysokich graczy. Leśniak, Rafał Bochenek i Krzysztof Dryja w całym meczu trafili zaledwie sześć z 21 rzutów z gry. - Siedem, osiem celnych, 16 punktów i bylibyśmy zadowoleni z wyniku - mówił po meczu Rybczyński.

Natomiast Polonia (bez Krzysztofa Roszyka, który na porannym treningu naciągnął ścięgno Achillesa) grała swobodnie, efektownie, momentami nawet dość nonszalancko. Ale "Czarne Koszule" nie miały kłopotów z osiągnięciem przewagi - już w siódmej minucie było 15:5, w 17. 36:17, a pod koniec trzeciej kwarty nawet 53:29. - Byłem ciekawy, jak zagramy zaledwie dwa dni po meczu z Polpakiem - mówił trener Polonii Paweł Czosnowski. - Wypadliśmy nieźle w obronie, a słabo w ataku - podsumował, powtarzając słowa Żolika, który identycznie opisał grę Znicza.

Pruszkowianie lepiej wypadli w końcówce, kiedy zagrali odważniej (i z większym luzem). Z dystansu trafiali Rybczyński i Sulima i pięć minut przed końcem Znicz zmniejszył straty do 14 punktów. Ostatnie minuty to jednak popis rozgrywających Polonii - Łukasza Koszarka (osiem punktów w czwartej kwarcie) i Tomasza Ochońki (pięć).

W rewanżu we wtorek w Zniczu zagra już Robert Pacocha (wczoraj nie grał, bo jeszcze nie wydobrzał po anginie), ale zabraknie jeszcze pierwszego rozgrywającego Dominika Czubka. W Polonii niepewny jest udział Roszyka, który dzisiaj miał przejść badania.

Polonia-SPEC Warszawa - Znicz Basket Pruszków 72:54. Kwarty: 21:13, 15:8, 17:10, 19:23. Polonia : Koszarek 13 (3), Karwowski 11 (1), Owens 11 (1), Bacik 7, Przybylski 2 oraz Taylor 14 (1), Ochońko 9 (1), Sulowski 3 (1), Dutkiewicz 2, Pisarczyk 0. Znicz : Rybczyński 13 (2), Sulima 8 (2), Matuszewski 6, Dryja 6, Leśniak 2 oraz Bochenek 9, Wołoszyn 5 (1), Lenkiewicz 3 (1), Tomaszewski 2, Gawrzydek 0, Morawski 0

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.