Koszykarze Polonii po raz pierwszy w tym sezonie w Warszawie

Krzysztof Sidor i Robert Pacocha znów zagrają w Warszawie. Ich nowy klub - Kotwica Kołobrzeg - zmierzy się w sobotę (godz. 18 - hala na Kole, Obozowa 60) z Polonią-SPEC

Kotwica to nowy zespół w lidze, ale w składzie są tez zawodnicy bardzo doświadczeni. Obok dwóch warszawiaków, wychowanków Polonii, są także m.in. trzej byli gracze Noteci Inowrocław (Marko Djurić, Dusan Radović, Tomasz Mrożek), znakomicie rzucający z dystansu Grzegorz Arabas oraz dwaj skuteczni Amerykanie - rozgrywający Rahsaan Johnson i skrzydłowy Blake Hamilton. W sobotę zadebiutuje w Kotwicy nowy zawodnik, świetnie rzucający za trzy gigant z Macedonii (210 cm) Toni Simić. A nad tym wszystkim panuje doświadczony trener Wojciech Krajewski.

Kotwica jednak mimo dość mocnego składu na razie zawodzi. W środę przegrała u siebie z Astorią Bydgoszcz aż 59:92. - To taki zespół, któremu nie możemy się dać rozhulać. Arabas, Mrożek i Amerykanie mogą zacząć trafiać i będzie kłopot - ostrzega trener Polonii Wojciech Kamiński.

W jednym z wywiadów Sidor mówił po odejściu z Polonii, że miał w niej konflikt z trenerem. Kamiński temu zaprzecza. - Z mojej strony nic takiego nie było. Musieliśmy pożegnać się z tymi dwoma zawodnikami wyłącznie ze względów budżetowych. Po prostu byli za drodzy dla nas, jak na zmienników. Za pensję jednego z nich mamy teraz czterech młodych graczy - tłumaczy trener "Czarnych Koszul".

Sobotni mecz będzie pierwszym dla Polonii we własnej hali. Po raz pierwszy będzie można zobaczyć w barwach Polonii w oficjalnym meczu m.in. Mariusza Bacika, Branduna Hughesa, Tomasza Ochońko i Roberta Owensa, który słabiej grał w meczu w Zgorzelcu (w środę Polonia przegrała tam 73:86, Owens zdobył 4 pkt.). - Zabrakło nam jego punktów. Oczekuję od niego dużo więcej - podsumowuje Kamiński.

Po raz pierwszy będzie obowiązywał nowy system sprzedaży biletów. Miejsca są numerowane, a ceny zróżnicowane. 25 zł trzeba zapłacić za najlepsze miejsca (wzdłuż boiska), 20 zł za miejsca za koszami, 15 zł na górnej trybunie, a 10 zł kosztuje bilet ulgowy na wszystkie miejsca.

Presja na Basket

Dzisiaj także piąta kolejka I ligi mężczyzn. Czwarty w tabeli Znicz Basket Pruszków gra w Kwidzynie z Basketem, a CA~IB Legion PW Warszawa u siebie z Pyrą Poznań

Basket Kwidzyn to główny kandydat do awansu, ale sezon zaczął słabo - po czterech meczach ma bilans 2-2. Znicz (3-1) również ma wysokie aspiracje, ale gra na razie przeciętnie - tydzień temu przegrał u siebie z Mickiewiczem AZS Katowice. - Już o tym zapomnieliśmy - zapewnia skrzydłowy Znicza Krystian Świech. - Mieliśmy rozmowę z kierownictwem klubu, z trenerem i sami między sobą wyjaśniliśmy sobie parę spraw.

Świech przed przyjściem do Znicza w 2002 roku, przed cztery sezony grał w Kwidzynie. - Teraz grają bardzo słabo i z tego co wiem, to presja na zwycięstwo jest u nich duża. My nie gramy dobrze, ale oni chyba jeszcze słabiej - uważa Świech.

Dzisiejszy mecz rozegrany zostanie już o godz. 11, bo o 17 w tej samej hali mecz rozgrywają piłkarze ręczni MMTS. - To jak na razie najważniejszy sport w tym mieście - mówi Świech.

CA~IB Legion (9. miejsce, bilans 2-2) gra u siebie z Pyrą Poznań. Mecz odbędzie się w hali LO im. Konopnickiej w Legionowie, ul. Piłsudskiego 26, w sobotę o godz. 17.

Copyright © Agora SA