Perła-Lubella Lublin - AZS Toruń 111:89

Perła-Lubella Lublin - AZS Toruń 111:89

Kwarty : 33:34, 17:17, 33:18, 28:20.

Perła : Karolak 29 (3), Nikolić 28 (4), Celej 28 (1), Derwisz 18 (2), Nowakowski 3 (1) oraz Sirovina 5, Górski 0, Michalski 0, Sokołowski 0

AZS : Chromicz 23 (3), Miszczuk 23 (3), Der 12, Żytko 6, Lipiński 4 oraz Dervisević 19 (2), Tracz 2, Beciński 0, Iciek 0.

Koszykarz meczu : Piotr Karolak - za bardzo dobrą grę w końcówce trzeciej kwarty.

Spotkaniem z AZS Toruń koszykarze lubelskiej Perły Lubelli AZS zakończyli rozgrywki. W pożegnalnym meczu lublinianie pokonali rywali 111:89. Niestety nic to nie zmieniło, bo już wcześniej obie drużyny zostały zdegradowane i w przyszłym sezonie zagrają w pierwszej lidze

Wprawdzie do zakończenia sezonu została jeszcze jedna kolejka. Jednak dla lublinian rozgrywki Lech Basket Ligi już się skończyły, bowiem w ostatniej serii spotkań Perła Lubella będzie pauzowała. - Chcemy się z naszą publicznością pożegnać z honorem - mówił przed meczem Todor Mołłow, trener Perły Lubelli AZS. - Jesteśmy to winni najwierniejszym kibicom, którzy nigdy nas nie opuścili w potrzebie. Dla tak wspaniałej publiczności warto grać. Postaramy się wygrać to spotkanie, bo naszym celem jest zajęcie 12 miejsca, które jeszcze daje cień nadziei, jeśli ktoś się wycofa.

Drużyna lubelska przystąpiła do meczu już z Aleksandrem Nikoliciem. Jugosłowianin nie grał w ostatnich spotkaniach z powodu kontuzji. To wyraźnie wzmocniło zespół, choć do przerwy szło lublinianom jak z kamienia. W drużynie gości znakomicie rozpoczął Ireneusz Chromicz, który w pierwszej kwarcie zdobył aż 14 punktów. Początkowo Perła Lubella grała dość nieporadnie, co skrzętnie wykorzystali torunianie i wygrali pierwszą kwartę 34:33. Jednak tak wysoki wynik był wypadkową słabej obrony, a nie wyjątkowej dyspozycji strzeleckiej obu drużyn. Druga część meczu miała typowo remisowy przebieg. W zespole z Torunia bardzo dobrą zmianę dał Adi Dervisević, który grał bardzo skutecznie w ataku.

Parwdziwe emocje zaczęły się w trzeciej kwarcie. W 26. minucie, po celnym rzucie za trzy punkty Marka Miszczuka AZS Toruń prowadził 67:61. Jednak wówczas do akcji wkroczyli: Piotr Karolak, Tomasz Celej i Nikolić. Cała trójka trafiała jak nawiedzona i ostatnie cztery minuty tej kwarty zakończyły się wynikiem 22:4 dla drużyny lubelskiej.

W tym momencie było już praktycznie po meczu. W ostatniej części spotkania koszykarze Perły powiększyli przewagę do tego stopnia, że trener wpuścił, wprawdzie tuż przed końcem spotkania, młodzież: Jacka Sokołowskiego, Piotra Michalskiego i Michała Górskiego.

- Uważam, że ładnie pożegnaliśmy się z kibicami - stwierdził po spotkaniu Mołłow. - Myślę, że jeśli w ostatnich 10 meczach drużyna grałaby z takim zaangażowaniem, jak dziś, to bylibyśmy w całkiem innej sytuacji. Jeśli jednak mówimy o klasie sportowej, to trzeba też powiedzieć o psychice, która jest równie ważna. A to nie jest silna strona naszej drużyny. Nie bez znaczenia jest także kondycja finansowa klubu. Teraz będziemy czekali na rozwój wypadków oraz ruchy sponsorów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.