Prezes Barcelony przechodził na lotnisku rutynową kontrolę w hali przylotów. Laporta musiał trzykrotnie przechodzić obok wykrywacza metali, bo ten za każdym razem dawał sygnały. W końcu prezes mistrzów Hiszpanii zrzucił z nóg buty i zdjął spodnie.
- Chciałbym przeprosić każdego z fanów Barcelony, jeśli uraziłem jego uczucia - powiedział Laporta. - Próbowałem wyjaśnić tą kłopotliwą sytuację, bo alarm cały czas się włączał. Zapewniam, że ani przez moment nie straciłem głowy i nie chciałem nikogo urazić. Przykro mi, że ta sytuacja przerodziła się w taką aferę - dodał prezes.