Prokom wygrał drugi mecz o 3. miejsce

W meczu drużyn walczących o brązowy medal koszykarze Prokomu Trefl Sopot po raz drugi pokonali Hoop Blachy Pruszyński Pruszków. Do zajęcia trzeciego miejsca sopocianom brakuje już tylko jednego zwycięstwa.

Prokom wygrał drugi mecz o 3. miejsce

W meczu drużyn walczących o brązowy medal koszykarze Prokomu Trefl Sopot po raz drugi pokonali Hoop Blachy Pruszyński Pruszków. Do zajęcia trzeciego miejsca sopocianom brakuje już tylko jednego zwycięstwa.

Drugi mecz był jeszcze bardziej dramatyczny i wyrówanany od pierwszego. 26 sek. przed końcem Prokom prowadził 72:70 i piłkę mieli goście. Za trzy punkty nie trafił bezbłędny dzień wcześniej Waldman, który chwilę potem faulował mniej widocznego w obu meczach Josipa Vrankovicia.

Chorwat, który rzadko myli się w wolnych, tym razem dwukrotnie spudłował. Goście nie wykorzystali jednak sznasy. Tak długo rozgrywali akcję, że piłka zamiast do Olega Juszkina trafiła w aut.

- Ten błąd kosztował nas porażkę i być może utratę szans na trzecie miejsce - mówił po meczu Michalis Kiritsis, trener Hoopu. - Musimy wygrać trzy mecze pod rząd. Biorąc pod uwagę klasę rywala będzie to bardzo trudne.

W porównaniu z pierwszym spotkaniem trener Kiritsis dokonał dwóch zmian w pierwszej piątce. Cezary Trybański zajął miejsce Mariusza Bacika, Juszkin zastąpił Tomasza Suskiego.

Trener Kijewski nie eksperymentował. Postawił na doświadczenie, choć najlepszymi zawodnikami jego drużyny byli gracze rezerwowi. Dzięki skutecznym kontrom Daniela Blumczyńskiego i Tomasza Wilczka w drugiej kwarcie oraz wsadom Filipa Dylewicza koszykarze Prokomu wypracowali przewagę, dzięki czemu mieli co tracić w końcówce. Szczególnie dobry był Dylewicz, którego nie mogi zatrzymać ani Bacik, ani dobrze grający w drugim meczu Krzysztof Dryja. Już w pierwszej kwarcie center Hoopu zdobył 10 pkt. Mimo ambitnej walki Dryji i Bacika (10 zbiórek) pruszkowianie po raz kolejny zdecydowanie przegrali walkę na tablicach (27:40). Podobnie jak w pierwszym meczu "double double" zanotował Rafał Bigus, center Prokomu, który zdobył 10 punktów, miał 15 zbiórek. Dobrze grał również Michael Ansley, który w trudnych momentach brał na siebie odpowiedzialność. Najlepszym zawodnikiem Hoopu ponownie był Antoine Joubert.

- Lata mijają, ale on nie zapomni jak trafia się do kosza - ocenił rywala Bigus. - W meczach o brązowy medal nie ma taryfy ulgowej - mówi Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu. - Myślę, że te dwa dramatyczne były na to najlepszym dowodem.

Prokom Trefl Sopot - Hoop Blachy Pruszyński Pruszków 72:70

Kwarty: 19:18, 20:15, 21:16, 12:21

Prokom: Ansley 16 (1X3), Bigus 10, Vranković 8 (1), Milicić 7, Maskoliunas 0 oraz Dylewicz 15, Wilczek 14 (2), Blumczyński 2

Hoop: Dryja 19, Joubert 16 (3), Juszkin 7, Waldman 6 (1), Trybański 2 oraz Małecki 10, Bacik 9, Suski 1

Copyright © Agora SA