PlusLiga. Kapelus zostaje w GKS Katowice

Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników GKS Katowice, Serhij Kapelus, zostanie w klubie przez kolejny rok. Będzie to trzeci sezon ukraińskiego przyjmującego pod okiem trenera Piotra Gruszki.

Tomasz Kalembka, Karol Butryn, Rafał Sobański, Adrian Stańczak, Bartłomiej Krulicki i od czwartku Serhij Kapelus - tylu siatkarzy do tej pory przedłużyło kontrakty z siatkarskim GKS. Ukraiński przyjmujący podpisał nową umowę na rok. - Polubiłem chłopaków i mam z nimi dobry kontakt, podobnie jak ze sztabem szkoleniowym i pracownikami klubu. Wszystko układało się bardzo dobrze, więc dziwne z mojej strony byłoby to, gdybym nie chciał przedłużyć umowy. Cieszę się, że to zrobiłem - powiedział Kapelus.

- Pierwszy sezon był dla nas wszystkich sprawdzianem i myślę, że zdaliśmy go z dobrą oceną. Kolejny będzie jednak cięższy. Chcę grać jak najlepiej, pomagać zespołowi zdobywać jak najwięcej punktów. Chcemy iść do przodu i zająć wyższe miejsce - dodał zawodnik.

- Budujemy zbilansowaną drużynę pod względem młodości i doświadczenia. Serhij przez lata swojej gry zdobył ogromny bagaż doświadczeń. Świetnie wkomponował się w drużynę, jesteśmy bardzo zadowoleni z jego postawy i cieszymy się, że zostaje z nami - podsumował menedżer siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice, Dariusz Łyczko.

34-letni przyjmujący zagrał we wszystkich 32 spotkaniach ubiegłego sezonu PlusLigi, zdobywając 385 punktów (331 atakiem, 32 blokiem i 22 zagrywką). Otrzymał też cztery statuetki MVP meczu.

Debiutancki sezon w PlusLidze był udany dla beniaminka z Katowic. Zespół Piotra Gruszki zajął 10. miejsce i w kolejnych rozgrywkach będzie miał apetyt na więcej. Świadczą o tym transfery - poza przedłużeniem kontraktów z niektórymi zawodnikami, władze podpisały umowy z Marcinem Komendą i Emanuelem Kohutem. Wiadomo, że z klubu odeszli Marco Falaschi oraz Gert Van Walle.

Stephane Antiga w "Wilkowicz Sam na Sam": Syn powiedział: gdybym miał zagrać w kadrze siatkarzy, to dla Polski, nie dla Francji. Ja się zgadzam. Bo tu fajnie jest

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.