Rumun był w Cuprum Lubin od początków jego walki w PlusLidze. Od podstawy stworzył drużynę, która mimo tytulatury beniaminka świetnie radziła sobie w rozgrywkach, przez trzy lata zajmując kolejno siódme, piąte i szóste miejsce w zmaganiach polskiej ekstraklasy. Trener Cretu zasłynął w klubie z umiejętności wynajdowania, tworzenia i "odkopywania" talentów, o których w kraju w pewnym momencie zapomniano - Grzegorza Łomacza, Marcina Możdżonka, Dmytro Paszyckiego, Jeroena Trommela, Marcusa Böhme, czy Ivana Borovnjaka.
Przed Cuprum trenował między innymi VC Lennik, reprezentację Rumunii, Fiorese Spa Bassano, Quasar Massa, AZS Olsztyn oraz Al Arabi Ad-Dauha. Od 2014 roku z sukcesami prowadzi kadrę Estonii, z którą zajął 1. miejsce podczas rozgrywanej w 2016 roku Ligi Europejskiej.
Krajowe media donoszą, że Gheorghe Cretu może zająć miejsce Andrzeja Kowala w Asseco Resovii Rzeszów lub Philippe'a Blain w PGE Skrze Belchatów.
