Falcao trafił na 1-1 w 32. minucie po ładnym strzale szczupakiem. W 50. minucie nie wykorzystał rzutu karnego, bo uderzył za lekko i w środek boiska. Ale to, co zrobił w 61. minucie... Moment magii!
Kolumbijczyk przerzucił piłkę nad bezradnym Willym Caballero i udowodnił, że rzeczywiście "nie zapomniał jak się gra w piłkę" po problemach w ostatnich sezonach. Czapki z głów!