Serie A. Karol Linetty nabiera rozpędu

Pomocnik reprezentacji Polski na dobre zadomowił się w Genui. Swoimi świetnymi występami zwrócił uwagę wielu klubów. Nic w tym dziwnego, skoro jest jednym z najlepszych specjalistów od odbioru piłki w całej włoskiej lidze. - Posiadanie takiego piłkarza to dla zespołu wielki dar - mówi w rozmowie ze Sport.pl Mariusz Rumak.

- To materiał na bardzo dobrego piłkarza - mówił o Karolu Linettym ówczesny trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak, gdy ten w wieku 17-lat (sezon 2012/2013) debiutował w pierwszym zespole "Kolejorza". - Już podczas okresu przygotowawczego zaimponował mi umiejętnościami - przyznaje w rozmowie ze Sport.pl Mariusz Rumak. - Oprócz tego wyróżniają go cechy wolicjonalne. Jest waleczny i nieustępliwy, a to bardzo ważne dla zawodników grających w środku pola. W Lechu zadebiutował szybko, ale to efekt tego, że bez problemu przeszedł przez wszystkie szczeble szkolenia.. Był na to gotowy.

Linetty od tego momentu zaczął nabierać coraz większego rozpędu. W wieku 18-lat stał się podstawowym zawodnikiem Lecha, który został wicemistrzem Polski. Rok później z "Kolejorzem" zdobył upragniony tytuł, dzięki czemu wylądował w kadrze Adama Nawałki. - W reprezentacjach młodzieżowych grał już od 15-roku życia. Doświadczenie zdobyte na arenie międzynarodowej ma duży wpływ na późniejszy rozwój zawodnika - tłumaczy Rumak.

Zobacz wideo

Jeden z najlepszych w Serie A

Linetty umiejętność odbioru piłki, agresywność, czytanie gry, doskonale potrafi połączyć z techniką i rozgrywaniem akcji. Te cechy pozwalają mu się wpisać w kanon pomocnika uniwersalnego, obecnie pożądanego na rynku transferowym przez wielu trenerów. - Określiłbym go mianem pomocnika box-to-box. Gra na całej długości boiska. Świetnie sobie radzi w defensywie i ofensywie. Jest typem pomocnika, który nadaje rytm całemu zespołowi - mówi Rumak.

To zauważył trener Sampdorii Marco Giampaolo, który latem ściągnął reprezentanta Polski do siebie i od razu na niego postawił. Linetty zadebiutował w pierwszej kolejce Serie A. Zdążył zebrać już 1613 minut w Serie A i aż 19 razy zaczynał mecz w wyjściowej jedenastce. W 23 występach uzbierał 52 odbiory - to trzeci wynik w lidze. Wyprzedzają go tylko zawodnicy Lazio: Felipe Anderson (63) i Marco Parolo (59). Obaj piłkarze jednak na boisku spędzili więcej minut od Polaka. - Posiadanie takiego piłkarza to dla zespołu wielki dar. Szczególnie dla Sampdorii, która niezbyt często utrzymuje się przy piłce. Taka drużyna żyje z odzyskanych piłek w środkowej strefie, które stwarzają możliwości do kontrataku - tłumaczy Rumak.

Próby odbiorów Karola Linettego w wygranym meczu z Milanem (1:0):

Odbiory LinettegoOdbiory Linettego FourFourTwo StatsZone

W ofensywie Linetty też zapewnia klubowi odpowiednią jakość. Podaje z 82 procentową skutecznością, kreując średnio jedną okazję na mecz. Drybluje rzadko, ale z imponującą skutecznością sięgającą 78 procent.

Linetty za Krychowiaka w reprezentacji?

Polak we Włoszech już zdążył zebrać wiele pochwał za swoje występy, a to zaowocowało zainteresowaniem ze strony większych klubów. "The Guardian" umieścił go na liście 50 najlepszych młodych piłkarzy grających we Włoszech. - Linetty idealnie pasuje do stylu gry preferowanego przez trenera Marco Giampaolo. Udowodnił już, że jest jednym z najlepszych transferów tego sezonu, a jego potencjał pokazuje, że stać go na jeszcze więcej - napisano w uzasadnieniu zestawienia brytyjskiego dziennika.

W obliczu słabszej dyspozycji, mającego problem z regularnym graniem w Paris Saint-Germain, Grzegorza Krychowiaka Karol Linetty przez wielu ekspertów uważany jest za faworyta do pierwszej jedenastki w marcowym pojedynku reprezentacji Polski z Czarnogórą. - Jeśli spojrzelibyśmy na to przez pryzmat regularnego grania, to można byłoby wysunąć taki wniosek. Zespoły piłkarskie mają jednak swoją hierarchię i nie zawsze w reprezentacji decyduje liczba rozegranych minut w klubie. Krychowiak jest bardzo ważną postacią w kadrze. Trener wie jak zespół reaguje, czego potrzebuje w starciu z najbliższym przeciwnikiem. Linetty na pewno będzie dobrą alternatywą - mówi Mariusz Rumak.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.