O tym, że Bayern może wpaść w kłopoty przez brak wartościowego zmiennika dla Roberta Lewandowskiego, pisał jeszcze przed startem rundy wiosennej Thomas Strunz w "Sternie" , a po nim inni komentatorzy. Ale dopiero mecz z Herthą był okazją, by się o tym przekonać tak dobitnie.
Po sześciu meczach o stawkę w 2017, w których Polaka brakowało na boisku tylko przez cztery minuty (w 86. minucie meczu z Arsenalem w Lidze Mistrzów zmienił go Thomas Mueller), Carlo Ancellotti zdecydował, że Lewandowski musi odpocząć dłużej. Mecz na ławce zaczęli też Xabi Alonso i Javi Martinez. I Bayern męczył się niemiłosiernie. "Rotację w Bayernie wprowadził Ottmar Hitzfeld, potem Pep Guardiola doprowadził ją do perfekcji. Ale teraz widać, że Bayern już nie może sobie rotować jak chce" - pisze "Sueddeutsche Zeitung". "Zastępujący Lewandowskiego Thomas Mueller nie zawsze zbiega tam gdzie trzeba. Bez Polaka w składzie Bayern traci nie tylko piłkarza świetnie grającego głową, ale też najlepszego w lidze specjalistę od przyjmowania piłki tyłem do bramki".
Mistrzowie Niemiec przegrywali od 21. minuty, nie stwarzali dobrych okazji. "Czy widzieliśmy już tak zdenerwowanego Carlo Ancelottiego?" - pyta "SZ' opisując moment, gdy jeszcze przy 1:0 dla Herthy trener odkopnął z całej siły piłkę która spadła mu pod nogi. A po meczu, mimo że Bayern wyrównał w 96. minucie, w ostatniej akcji, Ancelottiemu jeszcze mocniej puściły nerwy. Ancelotti został - tak tłumaczył - opluty przez jednego z kibiców Herthy i pokazał w stronę trybun środkowy palec.
Lewandowski i Xabi Alonso weszli razem na boisko w 61. minucie. I pomogli wywalczyć remis. Bayern w 2017 roku już w trzech z czterech ligowych meczów na wyjeździe zdobywał w ostatnich minutach gole zapewniające punkty: Lewandowski strzelił na 2:1 w doliczonym czasie we Freiburgu, Arturo Vidal i Arjen Robben w 90. i 91. minucie na 2:0 w Ingolstadt. Trzeci raz zdarzył się w Berlinie, gdy Lewandowski najszybciej zorientował się w zamieszaniu w polu karnym, gdy piłka trafiła do niego po podaniu z rzutu wolnego i strzale Arjena Robbena. - Nie była to może moja najpiękniejsza bramka, ale bardzo ważna - mówił Polak. Piłkarze i trener Herthy mieli ogromne pretensje do sędziego za doliczenie aż tylu minut. - Niech się obraża kto chce, ale dla mnie tak właśnie działa bonus dla Bayernu. Ten mecz powinien się skończyć w 95. minucie, nie graliśmy dogrywki - mówił trener Pal Dardai. - Ja już wcześniej mówiłem, że doliczony czas w Bundeslidze jest za krótki - odpowiadał półżartem Lewandowski.
- Robert jest fantastycznym piłkarzem i bardzo dla nas ważnym - mówił Carlo Ancelotii. "Słusznie. Pytanie tylko - pisze "SZ' - czy już nie zbyt ważnym?"
Mocne słowa legendy reprezentacji Niemiec o Ancelottim CZYTAJ WIĘCEJ >>
Niemiecka prasa doceniła fantastyczny występ Łukasza Piszczka CZYTAJ WIĘCEJ >>