Słynna "R-ka" Ruchu Chorzów zastawiona przez bank! Sprawa trafiła do prokuratury

Piotr Małecki, prezes spółki miejskiej Centrum Przedsiębiorczości sp. z o.o. w Chorzowie, złożył w prokuraturze rejonowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarząd Ruchu Chorzów. Chodzi o podejrzenie poświadczenia nieprawdy w dokumentach przedstawionych spółce CP podczas zawierania umowy pożyczki na drugą transzę w wysokości 12 mln zł.

Chodzi o znaki towarowe, czyli nazwę oraz tak zwaną "R-kę". Podczas negocjacji warunków pomocy klubowi przez miasto zostały one wpisane jako jedna z form zabezpieczenia udzielonego wsparcia.

Dariusz Smagorowicz, ówczesny prezes Ruchu, zapewniał, że znaki wpisane do umowy nie są w żaden sposób obciążone i nie stanowią zabezpieczenia dla innych zobowiązań. Jednak podczas wyceny znaków na zlecenie spółki CP, która też udzielała pożyczki, okazało się, że wbrew zapewnieniom przedstawiciela zarządu są one przedmiotem zajęcia przez jeden z banków i zabezpieczają inne kredyty. W tej sytuacji prezes Centrum Przedsiębiorczości, w uzgodnieniu z prezydentem Chorzowa, zdecydował się powiadomić o sprawie prokuraturę.

- To już nie tylko wprowadzenie w błąd - po prostu zostaliśmy okłamani, i to w sytuacji gdy ratowaliśmy Ruch Chorzów od spadku z ekstraklasy. Miasto wywiązało się z obietnicy pomocy, o co prosili kibice i wszyscy, którym na sercu leży przyszłość tego klubu. Niestety zarząd Ruchu kierowany wówczas przez pana Smagorowicza, jak się teraz okazuje, nie grał do końca fair. Dlatego wraz z wezwaniem klubu do odblokowania zabezpieczeń zdecydowaliśmy się zawiadomić o tej sytuacji chorzowską prokuraturę - przyznaje Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa. - Liczymy, że obecny zarząd Ruchu niezwłocznie dopełni tego warunku umowy pożyczki. "R-ka", o którą się dopominamy, wprawdzie nie jest głównym zabezpieczeniem pożyczki, ale z uwagi na wartość historyczną i sentymentalną jest dla nas i tysięcy kibiców istotną gwarancją zaciągniętego zobowiązania - dodaje prezydent Chorzowa.

Wraz ze skierowaniem zawiadomienia do prokuratury prezes spółki CP wezwał zarząd Ruchu do odblokowania znaku towarowego i ustanowienia na nim zabezpieczenia pożyczki w terminie do 30 dni.

Przypomnijmy, że w pierwszej połowie roku Ruch Chorzów zwrócił się do miasta z dramatycznym apelem o pomoc w ratowaniu klubu poprzez wsparcie go kwotą 18 mln zł. Bez tych pieniędzy Ruch nie otrzymałby licencji na grę w ekstraklasie, co skutkowałoby spadkiem do niższej ligi. Radni Chorzowa upoważnili prezydenta do zwiększenia limitu udzielania pożyczek innym podmiotom. 6 milionów pomocy udzieliło miasto, resztę - 12 mln zł - pożyczyła gminna spółka Centrum Przedsiębiorczości. Spłata pierwszej transzy (pożyczki miasta Chorzów) ma nastąpić do końca października. Pozostała część, zgodnie z umową, ma być spłacana spółce CP w transzach po 3 mln zł do 2020 roku. Zabezpieczeniem udzielonego wsparcia są - oprócz znaków towarowych - m.in. nieruchomości należące do udziałowców Ruchu Chorzów, cesja na wpływach z transmisji telewizyjnych oraz wpływy z transferów zawodników.

Chcieliśmy poprosić o komentarz Dariusza Smagorowicza, prezesa Ruchu Chorzów, ale na razie nie udało nam się z nim skontaktować.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.