Ale pogoń w Zabrzu! Górnik ratuje zwycięstwo w doliczonym czasie gry!

Ponad godzinę Górnik Zabrze grał z przewagą jednego zawodnika. Długo przegrywał, o wygranej zdecydowały ostatnie minuty

Nieoczekiwanie pierwsi zaatakowali goście. Już w 3 minucie Grzegorz Kasprzik wybił na róg strzał Mateusza Machaja.W 12 minucie goście przeprowadzili fatastyczną akcję po dalekim centrze Karola Danielaka w trudnej sytuacji z pierwszej piłki znakomicie uderzył Machaj. Podejrzewam, że strzału oddanego w tak wyrafinowany sposób nie obroniłby żaden bramkarz - piłkarz Chrobrego zewnętrzną częścią buta posłał piłkę w przeciwległy róg. Kasprzik był bezradny, ale trudno w tej sytuacji mieć do niego pretensje. Od razu trzech piłkarzy Górnika ruszyło na rozgrzewkę... W 18. minucie mogło być 0:2: po strzale Sebastiana Boneckiego i rykoszecie, piłka minimalnie minęła słupek, Kasprzik znów nie miałby szans.

Obraz gry zmienił się w 25. minucie kiedy po szybkiej akcji na czystą pozycję wybiegał Armin Cerimagić a z premedytacją sfaulował go Danielak. Sędzia bez wahania pokazał mu czerwoną kartkę. Z wolnego dobry strzał oddał Erik Grendel, piłka minęła okienko o półmetra, niestety nie z tej strony co trzeba. Najlepszą okazję w pierwszej połowie zmarnował Igor Angulo; w doliczonym czasie gry do Baska zacentrował Cerimagić, a ten posłał piłkę nad poprzeczką z odległości 150 centymetrów od linii bramkowej, a przed sobą miał już tylko powietrze... Niezwykły kiks!

Po przerwie szturm Górnika trwał, zabrzan napędzał dobrze usposobiony Cerimagić. W 47. minucie rezerwowy Marcin Urynowicz trafił w poprzeczkę. W 65. minucie po podobnej centrze przy golu w podobny sposób jak wtedy Machaj strzelał David Ledecky, ale mniej precyzyjnie, bo bramkarz Sławomir Janicki piłkę złapał. Zabrzanie zasypali pole karne Chrobrego ogromną ilością dośrodkowań, ale długo nic z tego nie wynikało. Chrobry cofnął się wszystkimi siłami na własne przedpole, a zabrzanie nie potrafili się przebić aż do 80. minuty. Wtedy świetnym podaniem popisał się Dawid Plizga, a Angulo tym razem okazji nie zmarnował: po płaskim strzale piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. W 86. minucie świetną okazję miał Cerimagić, ale z bliska trafił jedynie w boczną siatkę. Jednak w

w drugiej minucie doliczonego czasu gry Górnik wywalczył rzut wolny sprzed pola karnego. To był decyzujący moment: Cerimagić trafił w poprzeczkę, a Angulo bezlitośnie dobił z bliska do bramki! Ale nerwy!

Warto dodać, że ligowy debiut na prawej mocy zaliczył 18-letni Bartosz Pikul. Koledzy traktowali go jako pełnoprawnego członka drużyny, ufali mu i podawali. Niestety jeszcze w pierwszej połowie podkręcił staw skokowy i musiał zejść z boiska. Nastolatek miał kilka udanych zagrań, Górnik powinien mieć z niego pociechę.

Górnik Zabrze - Chrobry Głogów 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Machaj (12.), 1:1 Angulo (80.), 2:1 Angulo (90.+2)

Górnik: Kasprzik - Wolniewicz (78. Kosznik), Kopacz Ż, Danch, Kurzawa - Pikul (38. Urynowicz), Przybylski, Grendel (66. Plizga), Cerimagić - Ledecky, Angulo

Chrobry: Janicki - Szubertowski, Michalski, Murawski (55. Rozwandowicz), Danielak CZ - Szczepaniak, Gąsior, Machaj (64. Kowalczyk), Bonecki Ż, Kościelniak (32. Michalec) - Wojciechowski

Sędziował: Bednarek (Koszalin); widzów: 7645

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.